Maj-Szczygielska Ewa

sierpień 27, 2015

EWA MAJ-SZCZYGIELSKA – wybór wierszy Autorki:

Atlantyda*

Chcę raz jeszcze

Pójść w górę schodami

Gdzie Atlantyda na strychu

I odnaleźć

Małą dziewczynkę

Z warkoczami i uśmiechem anioła,

Bawiącą się

Żelazną figurą,

Albo lalką bez jednej nogi.

Dzisiaj płacze – dorosła,

Bo nikt nie chce

W wiklinowym wózku,

Ukołysać

Jej zmęczonych chwil.

*Korfantów, Rynek 14

…………………………………………………………

Ewa dołączyła do autorów naszego klubu,
który przygotowuje do wydania książkę dla dzieci.

…………………………………………………………….

 Kołysanka dla wnuczka Beniamina w Irlandii

Śpij kruszynko, śpij

O aniołkach śnij,

O motylach kolorowych,

O podróżach w bajkach nowych.

Śpij kruszynko, śpij

O ogrodach śnij,

O koncertach świerszczowych,

O podróżach w bajkach nowych.

Śpi kruszynko, śpij

I o babci śnij,

Która z dala cię kołysze

Twoje serce, twoją ciszę

Śpij kruszynko, śpij

 Niemodlin, 01.11.2012

 

Moja nadzieja

Pamięci ojca Stanisława Maja

Wciąż jak wiosna

Rozkwitasz słonecznikiem

W moim sercu

I jak słońce rozgrzewasz wspomnienia.

Ja wciąż zrywam

Jabłka w Twoim sadzie,

Ty ze św. Józefem

Układasz wigilijny stół.

Kolejny rok mija ,

Choinka  czeka

A pod nią moja,

Wierna jak pies – nadzieja…

Ona czeka

Mężczyzna ma żonę
Poeta przestrzeń
Ten pierwszy  kocha
Drugi marzy o miłości

A ona czeka by w przyszłości
Odpocząć spokojem o zmierzchu
W ramionach nocy kochanka

Pragnie słońcem otworzyć oczy
Które wzejdzie w jej sercu
Bez deszczu łez kolejną nadzieją.

               Przekleństwa

   Prof. Janowi Miodkowi

Usiadł na płocie

Świadek czarnej prawdy

I słucha życia,

Okruchy słowa.

Niebo z żalu

Jego łzy

Zmieniło w płatki śniegu.

Poezja stała obok

I nie wiedziała

Czy ma serce,

Czy sopel lodu.

Słowo

               Pamięci Tadeusza Różewicza

Słowo jak miłość

Nie umiera

Nie żałujcie nikomu

Kwiatów słowa.

One jak dobre ziarna

Będą przynosić plon.

Słowa trzeba

Rozsiewać wiosną .

Poeto!

Twoje odejście

Dodało mi sił

Osobliwą chęć do działania.

Dzisiaj ja po tej

Ty po tamtej stronie

W ciszy słowa

Jesteś.

Spacer

Żuczek, Maja i Marcelek

Poszli rankiem na spacerek,

A za nimi i biedronka

Bo w pobliżu była łąka.

    Na tej łące kwiatów wiele

    Pszczół, motyli tam wesele

    I  spotkały jeszcze w trawce

    Boćka, co się kochał w żabce.

Żabka była niezbyt śmiała,

Ale wcale nie płakała,

Więc ruszyli w bajek świat

Wszyscy z wiatrem za pan brat,

   Żuczek , Maja,

   Biedronka, Marcelek,

   Bociek, żabka,

   Pszczół i motyli gromadka.

Chodzili tak do wieczora

Aż na spanie przyszła pora.

Przygód mieli bez liku,

Aż słoneczko usnęło w koszyku.

   Teraz gwiazdki na niebie

   Opowiedzą dla ciebie,

   O czym śnią,

   Kiedy smacznie śpią.

Żuczek, Maja,

Biedronka, Marcelek

 Bociek, żabka,

          Pszczół i motyli gromadka.

……………………………………………………………………