Fedorowicz Benia
luty 14, 2016BENIA FEDOROWICZ – wiersze wybrane
Droga życia
Czas
szybko przemija,
moje dzieci już dorosłe.
Dzień po dniu układają
swój świat,
lecz w mych oczach
zawsze będzie gościć troska.
Co je czeka z przyjściem
kolejnego dnia?
Tęsknota
Tatusiu, wracam do domu,
wyjdź na drogę,
na najpiękniejszą z moich dróg.
W jej złocistym pyle
będę mogła schować
gorycz i ból.
Będę mogła schować trwogę,
gdy płacząc,
klęknę u Twych stóp.
Zrozumieć serce
Miłość jak dziki koń,
rwie z kopyta,
trudno ją zatrzymać,
trudno osiodłać.
Gdy sercem kochasz,
wszystko kończy się dobrze,
bo serce umie uspokoić
złe rządze.
Marzenia
Wyciągam do ciebie rękę,
wciąż jeszcze jesteśmy we dwoje,
może mi z niej wyczytasz,
że niepotrzebnie się boję.
Pragnę, by godzina
stała się wiecznością.
Moje serce spragnione
wzajemności i uczucia.
Powiedz mi raz jeszcze,
że życie nie mami,
że znów będziemy w ciszy
śnić snami-marzeniami.
…………………………………………………………………………
Rozterka
Miłości, ty jesteś szalona,
porywcza i wzburzona,
fruwasz w różne strony
jak kwiat jabłoni czerwonej.
Lub idziesz powoli,
bałamucisz,
rozkochasz i rzucisz
ludzi rozmarzonych
w dal zapatrzonych.
A oni w rozterce
całym sercem płaczą.
Ty tego nie widzisz,
tylko roziskrzona
w świat śpieszysz,
ażeby znów kogoś
zaczarować.