„Słów kilka o przysłowiach i powiedzeniach w literaturze pięknej” (Krąg) – Danuta Mucha, Horyzonty, nr 22/ 2009

wrzesień 8, 2009

Danuta Mucha- recenzja tomiku „Krąg” Romany Więczaszek

O poezji, powiedzeniach i ludowej mądrości

Przysłowia, powiedzenia i porzekadła niejednokrotnie stanowiły zaplecze ideowe literatury pięknej. Długo by wymienić autorów szczodrą ręką czerpiących z pokładów ludowej mądrości w nich zawartej. Ot, choćby Igor Sikirycki (1920-1985), dla którego korzystanie z przysłów stanowiło cechę  charakterystyczną pisarstwa czy pisząca te słowa (autorka zbioru opowiastek dla dzieci pt „Przysłowia, porzekadła i powiedzenia w opowiastkach, Piotrków Trybunalski 2005). Sikirycki uczynił z mądrości ludowej przysłów skarbnicę  walorów wychowawczych dla młodego pokolenia, gdyż bardzo wysoko cenił

umiejętność trafnego zawarcia myśli w małej formie – powie  w wywiadzie syn pisarza (archiwum D.M.). Ten znany pisarz uważał bowiem, że sukces przekazu ludowej mądrości następuje właśnie poprzez zastosowanie formy przysłowia. Mówił: Odpowiada mi droga ambitniejsza, dzięki której można dojść do znacznie ciekawszych rozwiązań. Myślę, że jest to konieczność sięgania po przysłowie, które między nami wędruje i wyraża jakąś ludową mądrość. Ale dopiero przetworzone i wzbogacone o wyobraźnię pisarza może przynieść właściwe rezultaty (K. Frejdlich, Kto się boi krasnoludków? „Odgłosy” 1976, nr 27, s. 5) ). Potwierdzają to słowa syna pisarza, iż Igor Sikirycki w domowej gigantycznej bibliotece miał cały szereg antologii aforyzmów, fraszek i przysłów. Z pewnością z nich korzystał. (Wywiad – archiwum D.M.). Jest więc sprawą oczywistą, że pokłady ludowej mądrości stosowane były wcześniej na łamach literatury pięknej, zarówno tekstów dramatów, jak i poezji choćby Igora Sikiryckiego. Refleksja ta skłania mnie do zastanowienia na użytek nowej książki goszczącej na półkach księgarskich, mianowicie tomu wierszy Krąg Romany Więczaszek z Brzegu ( Krag, Opole 2007). Tomu tym bardziej interesującego, że stanowiącego debiut książkowy poetki, wcześniej debiutującej wierszem pt. Stop (Gliwice 2005).  Autorką jest absolwentka polonistyki Uniwersytetu Wrocławskiego, aktualnie nauczycielka w szkole i dziennikarka w „Gazecie Brzeskiej”. Jej Krąg jest zbiorem optymistycznych liryków, w których kapryśne oko krytyka nie ma co szukać. Tomik dojrzały warsztatowo i intelektualnie, spowalnia refleksję krytyczną i jakby samoistnie prowadzi w głębsze pokłady umiejętności poetki, niż debiut by na to wskazywał. Wychodząc naprzeciw rozterkom, czy pisać recenzję, czy coś więcej – wybieram tę drugą opcję i uwagę koncentruję właśnie na umiejętnym, często przewrotnym, stosowaniu przez Romanę Więczaszek popularnych przysłów i powiedzeń, którymi autorka inteligentnie puentuje swoje liryki. I choć korzystanie z ludowej mądrości porzekadeł nie jest jeszcze cechą charakterystyczną pisarstwa początkującej pisarki, to sposób w jaki z nich korzysta już teraz zasługuje na uwagę.  I tak, by oddać głos poetce, przenikamy jej tomik poczynając od wiersza Marzenia, rozpoczynającego się słowami: żeby tak móc wejść w siebie / i poprzestawiać…, a kończącego się słowami  … i rankiem wyjść z siebie ( wiersz pt. Marzenia).  Ironiczne zabarwienie dwuznacznej puenty stanowi zaskakujące rozwiązanie spiętrzonych czynności, jakich powinniśmy w sobie dokonać. Autorka umiejętnie stosuje powiedzenie „wyjście z siebie” będącego następstwem determinacji  „wychodzenia z siebie” w ujęciu frazeologicznym. Perełek tego typu jest o wiele więcej. Choćby śnieg, który pada na (naszą) poduszkę ze zmęczenia ( wiersz pt. Zimą) czy: … będzie (u nas) pachniało bzem (…) i spokojem świętym ( z wiersza pt. Bajka), czywreszcie (…) biedronka (…) pofrunie/ (…) do nieba/ by (…) przynieść/ świeży kawałek chleba ( z wiersza pt. W ogrodzie Bogu miłym). Więczaszek z dużym wyczuciem stosuje  powiedzenia, przewrotnie, bądź raczej dosłownie, wyczarowując z nich nowe treści. Jest obserwatorką języka (nic dziwnego, skoro ma wykształcenie polonistyczne), czerpiącą wzorce i odpowiednio je modyfikującą w sposób żartobliwy i umiejętny. Przywołuje ludową mądrość choć tak naprawdę polemizuje z nią. A piszę o tym dlatego, że jest to jeden ze sposobów autorki na zaskoczenie czytelnika, zwłaszcza tego sfrustrowanego. Więczaszek pokazuje, że dowcipna puenta, nie mającą nic wspólnego z naiwnością, nadaje nowy wyraz poetyckiemu spojrzeniu, ale też uczy nowego spojrzenia na język, na nas samych funkcjonującym w tym języku. Głęboka filozoficznie poezja Więczaszek powinna dostarczyć nam nie tylko tym tomem powodów do radości życia, lecz w przyszłości rozwinąć wiarę w siebie ich autorki, którą po rozmowie telefonicznej podejrzewam o niesłuszne kompleksy niższości.

Romana Więczaszek, Krąg, Opole 2007. Projekt graficzny i ilustracje Małgorzata Kościńska. Zdjęcie na okładce Agnieszka Więczaszek.

Danuta Mucha – pseud. literacki Adriana Asert. Urodziła się w Łodzi. Absolwentka filologii rosyjskiej Uniwersytetu Łódzkiego (obecnie doktor,adiunkt na Akademii Świętokrzyskiej –Piotrków Trybunalski). Poetka, tłumaczka, krytyk literacki. Twórca licznych tomów poezji oraz książek dla dzieci, m.in. Baśniowy świat w czterech porach roku (2002), Przysłowia, porzekadła i powiedzenia w opowiastkach (2003) Bajeczka do czytania jednym tchem przed snem (2004), O strumyku i żabkach (2004), W baśniowym świecie (2005).