„Jesienna pornografia…” (że jesteś…) – Aneta Kielan, Lamelli, nr 11/ 2012
listopad 23, 2012Jesienna pornografia Romany Więczaszek
Kilka tygodni temu miałam okazję zapoznać się z tomikami poetyckimi Romany Więczaszek, poetki, nauczycielki i animatorki kultury, od lat mieszkającej w opolskim Brzegu. Jej autorskie książki Krąg(2007), Spacery wierszem (2009), Że jesteś… (2010) to eleganckie, opatrzone ilustracjami wydawnictwa. W tym momencie chciałabym się skupić na ostatnim tomiku, najbardziej surowym w wydaniu pt. Że jesteś… . Poezja Więczaszek traktuje o życiu, śmierci, przemijaniu – poważna tematyka poruszana w oparciu o opisy rzeczy codziennego użytku, o codzienne czynności i wspomnienia. Choć książka nie została opatrzona dedykacją, wiele wierszy dedykowanych jest – bezpośrednio lub pośrednio – matce autorki, np. Mamo, Przytulenie, Zrozumieć siebie, O Czarodziejce Mamie.
Jesteś dla mnie
powiewem dzieciństwa,
gdzie mieszkam całe życie.
[…]
Jesteś struną,
na której rodzina gra.
[Mamo, frag.]
Wyprosiłaś mi życie,
do Maryi chodziłaś.
Później dziękowałaś na Jasnej Górze
za cud stworzenia,
mając w sobie
groszek pachnący
.[O Czarodziejce Mamie, frag.]
Miłość i przywiązanie do matki odegrały ogromną rolę w życiu autorki. Z nostalgią wspomina opiekę nad matką, jej chorobę, słowa i ton z jakim się do niej zwracała. Pogodzona z kolejnością losu, w wierszach często zwraca się bezpośrednio do matki, jakby ta stała obok i jej słuchała. Zresztą może właśnie tak jest. Zmarli bliscy towarzyszą nam pomimo nieobecności ciałem. Od poezji Więczaszek bije spokój i logika. Każde słowo i każda emocja mają swoje miejsce i uzasadnienie. To poezja wrażliwa, ale nie sentymentalna. Sama poetka jest jak struna, z której umiejętny gracz może wydobyć piękne dźwięki. Tym graczem nie tylko jest drugi człowiek, tym graczem może być samo życie:
Rozśpiewałeś mój świat
nutami,
cicho odkrywając
najpiękniejsze miejsca.
[…]
Teraz jestem melodią
przytulona
wirtuozerią zmysłów.
Śpiewam
i drgam całe życie.
[Bez słów, frag.]
Życie bywa jednak przewrotne, sny się spełniają zawsze odwrotnie. Autorka zauważa, że nie wszystko idzie zawsze zgodnie z marzeniami i życzeniami człowieka. Nie oznacza to, że się wcale nie spełniają. One się spełniają, tyle, że inaczej, niż w naszych planach. Więczaszek potrafi także być przewrotna w swoich wierszach. Ta przewrotność bywa sensem zarówno poezji jak i życia. Podstawą jednego i drugiego – słowo! Ze słów zbudowany jest wiersz. Słowa składają się na rozmowę między ludźmi. Słowo ciałem się stało.
Poobijane
schorowane
budzi nas co rano
Potem dojrzewa w słońcu
[…]
Jak ziarnko bezbronne
do pielęgnacj
i.[Słowo, frag.]
Więczaszek potrafi być w swoich wierszach bardzo oryginalna. Jej poetycką wrażliwość nie można określić jednym słowem. Jest poetką pewną siebie, piszącą z przekonaniem, zwykle w pierwszej osobie, żyjącą w pełnej symbiozie z naturą.
Zmokły samogłoski
między suchymi nitkami
Bez samogłosek
Nie będzie wiersza
[SOS, frag.]
Głupota się nasłowiła
tyje i ma depresję
po pierwszym czytaniu
[Frezje, frag]
Pornografia jesienna
ptakom na uciechę
i słońcu które nie ma siły
ogrzać wszystko wkoło
[Mglistość, frag.]
Przyroda jest wszędzie, wokół nas, my w jej wnętrzu. Drzewa i kwiaty są dla Więczaszek naturalnym otoczeniem, cennym pięknem, o którym nie pozwala czytelnikowi zapomnieć: drzewa moje z dzieciństwa/zabrałam/te z góry wysokiej / iglaste / wiecznie pijane z nadzieją; sosna dziś cudna / w białym welonie; drzewa dziś pożyczają / chłodny dzień; kamień / który ma ciekawe życie / i ta szczęśliwa kałuża. Więczaszek personifikując naturę i zjawiska przyrodnicze podkreśla ich znaczenie. To one bowiem obok innych ludzi, kształtują nasze życie. Prawo natury jest bezlitosne i sprawiedliwe. Obejmuje wszystko i wszystkich. Tomik Że jesteś… kończy się siedmioma krótkimi opowiadaniami prozą Moich siedem dni tygodnia, w których ponownie wracamy do osobistego wątku matki autorki. Mam dziś dobry chleb. Pokroję kromkę na drobne kawałki, żeby być bliżej Ciebie.
Aneta Kielan
Romana Więczaszek że jesteś…
Wyd. Miniatura, Kraków, 2010