Klub Literacki „Brzeg”
zaprasza na spotkanie pt. OWOCE LATA
2 września /piątek/, g. 16.30,
sala w ratuszu, I piętro
PROGRAM:
Wstęp wolny!
Romana Więczaszek – Klub Literacki „Brzeg”
„Miłośniczkę gór i opuszczonych miejsc” (z biogramu aut.) znalazłam w necie na ładnych fotografiach w kamieniołomie „Kamyki” w Głuszycy k. Wałbrzycha. Nazwałam ją „górską nimfą”, zapewne wyszła z błękitnej toni w sukni koloru morskiego, aby poczuć piękno tych stron. W moim kraju lat dziecinnych i młodzieńczych w Górach Sowich, tu niedaleko znajduje się Tajemnicze Podziemne Miasto „Osówka”.
Okazuje się, że jest to ulubione miejsce wędrówek IZABELI MONIKI BILL – poetki, prozaiczki, aktorki i autorki kolaży, zdjęć artystycznych, która wydała dziesięć tomów poezji i powieść. Jest laureatką kilku ogólnopolskich konkursów poetyckich, należy do licznych grup poetyckich w Polsce. Interesuje się motoryzacją (twórczyni tzw. erotyków motoryzacyjnych), maszynami, kocha góry, podróże, tramwajami – we Wrocławiu jak najbardziej.
„Lato w Brzegu…” – dzień gorący od wrażeń! Oj, gorący, w obliczu klęski pana Celsjusza…34 stopnie! Artyści i poeci mają jednak MOC, byliśmy uśmiechnięci i energiczni. Klub Literacki „Brzeg” gościł krąg ludzi o różnych zainteresowaniach, należących do Wrocławskiego Stowarzyszenia Twórców Kultury, pod przewodnictwem TOMASZA KOCIŃSKIEGO i TERESY STĄPÓR. Najciekawsze zabytki brzeskie, wg dobrze zacienionej trasy, pokazała nam przewodniczka Maria Budzik.
Miło było odpocząć w sali Związku Nauczycielstwa Polskiego w ratuszu, gdzie od lat mieści się nasza literacka siedziba. Po wycieczce wszyscy byli spragnieni… dosłownie i w przenośni. Prezentacja wzajemna utworów, piękno i dobro…prezenty, brawa…zostaną w pamięci. Osłodzone wypiekami, w zapachu kwiatów. Takie jest lato w Brzegu! Przesadą jest zbytnie chwalenie, więc oto garść wpisów pod artykułem zamieszczonym w internecie:
Klub Literacki „Brzeg”
zaprasza na spotkanie i wycieczkę
pt. LATO W BRZEGU…
27.06./poniedz./,
zbiórka koło ratusza, g. 13.30
Program:
SERDECZNIE ZAPRASZAMY
MIŁOŚNIKÓW SŁOWA i BRZEGU! Wstęp wolny.
Info w sprawie uczestnictwa:
Romana Więczaszek, www.klubliterackibrzeg.pl,
kom. 506 694 440
Pamięci mojego Taty/ II
Umarłeś tak
Jak żyłeś –
W drodze.
Przez całe swoje
Długie życie
Pchałeś mój
Inwalidzki wózek.
Naszą wspólna wędrówkę
Zakończyłeś przy drzwiach.
Osunąłeś się na ziemię.
Tylko gejzer krwi z ust
Pozostał widomym znakiem
Twojego istnienia na ziemi.
A ostatnie tchnienie
Zapisałem w przestrzeni
Nieustającej miłości.
Ten przejmujący wiersz napisał syn – poeta Edmund Borzemski z Korfantowa. Znany brzeżanom, ponieważ był corocznym gościem Najazdów Poetów na Zamek Piastów w Brzegu, które organizował śp. Janusz I. Wójcik. Wiele razy tworzyliśmy jury na Turnieju Poetyckim. Edmund jest sympatykiem Klubu Literackiego „Brzeg”, zawsze usłużny na potrzeby liryki, nawet o 24 w nocy. Na spotkania literackie rodzice z synem przyjeżdżali razem, gdyż Edmund wymagał pomocy w pokonaniu barier dla osoby niepełnosprawnej. Śp. Zdzisław Borzemski, skupiony i zasłuchany w człowieka, wpatrzony w swojego syna, stał niewidoczny.
Okazało się, że autorzy najbardziej kochają bezpośredni kontakt z obiorcą.
Na majowym spotkaniu Klubu Literackiego „Brzeg”, działającym od wielu lat pod egidą Związku Nauczycielstwa Polskiego/ oddz. Brzeg oraz Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów, witaliśmy się serdecznie i nareszcie z przytuleniem, w odnowionej sali związkowej w ratuszu. Czuliśmy się dziwnie, jakbyśmy wrócili z końca świata albo z kosmosu…Wszyscy zareagowali z sentymentem na widok kolorowej sali, w której razem z członkami Sekcji Emerytów przy ZNP oraz przy pomocy prez. Renaty Stec zorganizowaliśmy galerię obrazów lokalnych artystów. Z nadzieją podeszliśmy do teraźniejszości i jak planowaliśmy, nareszcie bez masek! Bo po co komu w liryce maska? Tylko emocje przeżyte osobiście mają moc pozostawienia śladu w postaci wiersza lub innej narracji.
SERDECZNIE ZAPRASZAMY
NA MAJOWE SPOTKANIE
AUTORÓW I SYMPATYKÓW KLUBU
6 maja/piątek/, g.16.00, sala związkowa w ratuszu brzeskim
Planujemy:
Przed Świętami Wielkanocnymi wraz z pobudką ziemi do życia, czujemy więcej radości. Dziś na wyższy poziom mojej radości miał wpływ KAZIMIERZ SŁOMIŃSKI – autor aforyzmów, fraszek, recenzji i redaktor książek poetyckich. Otrzymałam niedawno list, w którym znajdowały się najmilsze sercu literata – nowe książki. Autorką jednej jest małżonka IRENA SŁOMIŃSKA: Szkice wierszem, Białystok 2022, drugiej: KAZIMIERZ SŁOMIŃSKI: Błazny myślą dzwoneczkami, Białystok 2022; wydane przez Nauczycielski Klub Literacki w Białymstoku. Książki bogate w treści, dlatego rozdzielę w artykule wierne sobie małżeństwo, wspierające się serdecznie i w życiu, i w pasji literackiej. O książce Ireny napiszę niebawem.
Autor Kazimierz skromnie wyjawia: „Wzrusza mnie ta odrobina sensu zasklepiona w bryłce aforyzmu” i „Nawet w aforyzmie warto być dobrej myśli”. Te krótkie perełki przekazują myśli serdecznie, gdyż mają niezwykłą moc. Porządkują bałagan w głowie na wiosnę, są drogocenne, bo dają porady i przypominają o ludzkich sprawach. A my zagonieni…porządki, kościół, zakupy (trudno, wszystko podrożało), przygotowanie przyjęcia dla rodziny. Zatrzymajmy się w locie, czas pomyśleć, co w życiu jest najważniejsze. Czas na uśmiech i refleksje…
Nie wiem jak Wy, ale ja coraz częściej zastanawiam się, w jakim świecie przyszło nam żyć? I ze stale rosnącym przerażeniem obserwuję kierunek, w którym od jakiegoś czasu zmierza współczesny człowiek. Wszechobecny egoizm, brak jakichkolwiek hamulców, całkowita zgnilizna moralna, bezustanna pogoń za pieniądzem, totalna znieczulica i brak empatii oraz ciągłe poszukiwanie sensacji. Do tego pozerstwo, fałsz i interesowność w relacjach międzyludzkich. Nade wszystko zaś zło, które już nie krzyczy, a wręcz wrzeszczy jak opętane ze wszystkich stron gazet, stacji telewizyjnych i portali internetowych, zalewając nas niczym ogromna fala tsunami. A jakby tego wszystkiego było mało, wyznacznikiem wartości człowieka stał się wygląd i status materialny, zaś wiele kobiet bardziej ubolewa nad niedoskonałością ciała, niż ułomnością umysłu.
Zresztą mężczyźni też nie są od tego wolni.
I tak na marginesie, przypomniał mi się niedawno przeczytany w sieci wpis o pewnym Pięknisiu, który z rozbrajającą wręcz szczerością, oznajmił, że kobiet w rozmiarze większym niż 36, nawet nie raczy obdarzyć spojrzeniem. Zgroza! Tym większa, że to media kreują takie, a nie inne, bardzo powierzchowne i płytkie wzorce. Nie wspomniawszy o tym, że naturalność i akceptacja tego, czym obdarzyła nas natura, są obecnie bardzo passe. Im bardziej nadmuchane usta, napompowane pośladki i cycki oraz nabotoksowane policzki, tym lepiej, piękniej, modniej… To jest pożądane i podziwiane piękno. No cóż…
Pozostaje zadać sobie pytanie, czy „cogito ergo sum” ma jeszcze jakieś znaczenie?
Poniższa relacja, to jednocześnie artykuł do Panoramy Powiatu. Obok na stronie Klubu widnieje artykuł zamieszczony na: emerycibrzeg.pl , ponieważ wydarzenie związane jest również z autorami Kawiarenki Literackiej
przy Związku Emerytów i Rencistów o/ Brzeg….
…………………………………………………………………………………………….
Na zakończenie koncertu poetycko-muzycznego dn.6.03.22 publiczność usłyszała słowa wzruszenia od prezes Stowarzyszenia Razem – VIOLETTY JASKÓLSKIEJ-PALUS: – Nie przypuszczałam, że doznam takich emocji! Jesteście wyjątkowo wrażliwymi ludźmi. Teraz już wiem, że to było pierwsze spotkanie, ale nie ostatnie z autorami Klubu Literackiego „Brzeg”. Podziwiamy z Tomkiem (TOMASZ KUBIAK – zarząd „Razem”, dop. WR), bo większość tekstów powstała w niespełna tydzień, a związana jest z tragicznym wydarzeniami na Ukrainie. Nasi dzisiejsi bohaterowie napisali wiersze, które chwytają za serce, wywołują zadumę nad życiem – jego kruchością oraz nad człowieczeństwem. Wszystko to zatarło się w dzisiejszym świecie – dodała.