„Wiersze i opowiadania” – o zakończeniu konkursu
maj 22, 2009GAZETA BRZESKA – NR 10 – 20 MAJA 2009
Kinkiety dają przytulny blask, na ścianach trofea myśliwskie i obrazy, na których sceny z polowań. Mimo, że na dworze szaro, do pomieszczenia wpada kolorowe światło przez witraże – także o tematyce myśliwskiej. Magia brzeskiego zamku! Już sam fakt, że jesteśmy w muzeum, powoduje, że ludzie zachowują się uroczyście. Młodzież mówi szeptem, wszyscy odświętnie ubrani, zasiadają z nauczycielami i rodzicami skromnie na samym końcu sali. Mała Sala Książęca, w której za chwilę odbędzie się uroczyste ogłoszenie wyników I edycji Konkursu Literackiego „O Brzeskie Pióro”, którego organizatorem jest Klub Literacki „Brzeg”, działający przy Zarządzie Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Przed salą wita gości dyrektor muzeum Paweł Kozerski, właśnie przyszli: wiceburmistrz Stanisław Kowalczyk, redaktor Gazety Brzeskiej Bogdan Kościński, prezes ZNP Barbara Mrowiec i wiceprezes Nadzieja Nawrocka. Przy stołach podpisują dyplomy członkowie komisji: poetka i dziennikarka z Opola Renata Blicharz i literat, recenzent z Kędzierzyna – Koźla Krzysztof Konarski. Z uczniami rozmawia kustosz zamku Anna Techmańska, która przygotowała materiały historyczne przed konkursem. Śpiesznie weszła Dorota Herman instruktorka z BCK, sympatyk klubu. Z boku usadowił się zespół muzyczny z I LO, ostatnie uwagi dyrygenckie daje Marek Kudra, stroją się gitary i głosy dziewczyn: Anny Mrozowskiej, Aleksandry Cieślak i Darii Krawiec. Nietrudno zauważyć sprawczynię zamieszania w zamku, ubrana w czerwony żakiet biega tu i tam – Romana Więczaszek przewodnicząca klubu. Członkini organizacji Lucyna Ścisłowicz również „zapina ostatnie guziki”, porządkuje eleganckie torebki z nagrodami, od których aż niebiesko na sali. W środku są książki, foldery z wiązane z promocją Brzegu, kubki z logo klubu oraz symboliczne pióra – pisaki. Każdy z uczestników otrzyma dyplom z grafiką strony internetowej klubu. Dary ufundowali: Zarząd ZNP w Brzegu, Starostwo Powiatowe w Brzegu, Muzeum Piastów Śląskich, brzeskie firmy reklamowe „Mad” i „Kubuch”.
Na początek „Miasto budzi się”, słusznie wybrana piosenka, bo chyba dawno młodzież brzeska nie miała okazji uczestniczyć w lokalnym konkursie literackim.
– Konkurs był adresowany do szkół średnich i gimnazjów w Brzegu – mówi R. Więczaszek. – Obejmował dwie kategorie: wiersz i opowiadanie historyczne związane z Brzegiem lub okolicami. Cieszę się, że wzięli w nim udział uczniowie wszystkich szkół. Najwięcej zgłoszeń wpłynęło z Publicznego Gimnazjum nr 3 w Brzegu i z Technikum Informatycznego (Zespół Szkół Zawodowych nr 1). Z powiatu tylko jedna szkoła przystąpiła do konkursu: Publiczny Zespół Szkolno – Przedszkolny z Olszanki. Dziękuję serdecznie Wam, drodzy uczniowie, gdyż bez was konkurs by się nie odbył oraz nauczycielom, opiekunom literackim i rodzicom. Dziękuję Wam za wrażliwość i słowo, które dziś nas połączyło. Doskonale wiemy, że sztuka pisania nie jest łatwa. Dlatego na dyplomach i naszej stronie internetowej widnieje motto B. Leśmiana: O, wszyscy o tym wiedzą aniołowie, jak trudno jest duszę wypowiedzieć w słowie.
Oj trudno! Niektórym uczestnikom zrzedła mina, gdy dyrektor Kozerski mówił o błędach historycznych, które zauważył w pracach. Należy zaglądać do słowników, gdy posługujemy się obcym nazewnictwem, zasięgać porady historycznej z różnych źródeł. W regulaminie konkursu była zachęta do korzystania z materiałów, które w formie ksero były dostępne, jak również podano możliwość do korzystania z konsultacji historycznych. Przy okazji usłyszeliśmy dużo ciekawostek z naszego regionu, czasami nieścisłości były tak zabawne, że wywoływały wesołość.
– Gratuluję odwagi wszystkim, którzy brali udział w konkursie, gdyż są to wasze pierwsze próby literackie, z którymi wyszliście na zewnątrz rzekła R. Blicharz. W dalszych słowach poradziła, że w beletrystyce dobrze jest trzymać się faktów, lecz też powołała się na regułę „licentia poetica”, która pozwala na odstępstwa od norm językowych i od wierności faktom. Stwierdziła, że przed młodzieżą dużo pracy, jeśli chodzi o poezję. Podobne zdanie miał K. Konarski, dla którego tylko jeden wiersz był wyjątkowo dobry, skrytykował „rymowanki”.
– Lepiej wypadła proza, w większości były to opowiadania – baśnie, ale lepiej by było, gdybyście się postarali o obalenie konwencji np.: „Za siedmioma górami…mieszkał rycerz, który mówił: Psiakrew, jak ja mam wszędzie daleko..”. Dużo czytajcie, patrzcie, jak piszą mistrzowie – poradził członek jury – a na pewno w przyszłym roku utwory sprawią czytającym większą satysfakcję.
Recenzja gorzka, toteż miły był optymizm płynący z osobistych niepowodzeń zmagania się z piórem przewodniczącej klubu, do których zespół dołączył piosenkę M. Grechuty: Ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy/ Ważnych jest kilka tych chwil,/ tych na które czekamy.Takie miłe i ważne chwile za rok obiecali wiceburmistrz S. Kowalczyk i dyrektor P. Kozerski, zapewniając, że ufundują nagrody specjalne. Młody człowiek – a szczególnie młody twórca to osobowość wrażliwa, dlatego wiele emocji wiązało się z publiczną prezentacja swojego utworu. W pokonaniu tremy pomagała zachęta, ciepła atmosfera i oklaski. Słowa uznania za trud, liczne uczestnictwo i wiarę w talent skierowała do uczniów B. Mrowiec, po czym wręczyła nagrody za uczestnictwo. Zdobywcy poszczególnych miejsc i wyróżnień mieli okazję odebrać nagrodę od wiceburmistrza, który w zakończeniu nawiązał do piosenki: – Miasto nasze rzeczywiście obudziło się, o tym świadczy dzisiejsze spotkanie. Uczcie się, zdobywajcie nagrody. Marzenia są i życzę, aby się spełniały.
Romana Więczaszek