Zaduszki XXVI Najazdu Poetów na Zamek Piastów Śląskich – Brzeg 2015
listopad 12, 2015Zaduszki XXVI Najazdu Poetów na Zamek Piastów Śląskich
Podczas Zaduszek Poetyckich na Zamku Piastów Śląskich organizator Janusz Wójcik powitał przybyłych ludzi pióra i publiczność:
– W ten szczególny wieczór w słowie poza czasem – połączymy się z tymi, którzy odeszli, m.in. Marią Wojtczak, Ireną Wyczółkowską, Adamem Szyperem, Marianną Bocian. Pozostali w wierszach i naszych wspomnieniach – uczestników XXVI Najazdu Poetów na Zamek w Brzegu.
Byli to znaczący poeci, wywarli wpływ na twórczość innych, toteż dedykowano im wiersze. Znalazły się one w tomie „Poza czasem” (Kraków 2015) pod redakcją Jacka Lubarta-Krzysicy. Podczas tego wieczoru rozmawialiśmy „poza czasem”, każdy poeta przy mikrofonie dzielił się wspomnieniami. Nikt nie liczył minut wystąpienia. Zmarłych twórców wspominali: Edmund Borzemski (Korfantów), Witold i Teresa Hreczaniukowie (Gostomia), Agnieszka Kania (Opole), Jacek Lubart-Krzysica (Kraków), Tadeusz Karabowicz (Lublin), Zbigniew Kresowaty (Wrocław/ Lądek Zdr.), Kordian Michalak (Opole), Walter Pyka (Popielów), Jerzy Stasiewicz (Nysa), Alfreda Nowak (Nysa), Ewa Maj-Szczygielska (Korfantów), Teresa Nietyksza (Opole), Janusz Wójcik (Brzeg).
Z Brzegu upamiętniona została Maria Wojtczak z zawodu lekarz, oprócz tego społecznik i publicystka w prasie lokalnej. Zwano ją „Marią od poetów’, gdyż wspierała działania kulturalne. Jej wiersz bez tytułu zaczynający się wersem „stearynowe łzy / spływają po świecy” został przez córkę przeczytany nad grobem. Wtedy to dowiedzieliśmy, że pani Maria pisała wiersze. W wieczór zaduszkowy była w zamku rodzina – córki i wnukowie. Jeden z nich obiecał za życia zagrać babci pewną melodię na gitarze. Pani Maria, będąc po drugiej stronie rzeki, pilnie obserwowała Salę Pinottiego, na której kiedyś, gdy tylko mogła, zasiadała z poetami w skupieniu. Tym razem nie usłyszała ulubionej melodii i była jak zawsze wyrozumiała. Wzruszenie nie pozwoliło wnukowi dać koncertu. Żałoba po bliskiej osobie trwa długo, w młodym sercu jeszcze dłużej…
My, autorzy z Klubu Literackiego „Brzeg” też zapamiętamy wieczór zaduszkowy na długo. Po raz pierwszy wystąpiliśmy na Najeździe. Każdy przybyły autor czytał wiersz z tomu zbiorowego „To tylko przerwa w locie” (Opole 2014). Książka jest o tyle ważna, że zawiera utwory poetów z dorobkiem i utwory poetów z naszego środowiska, którzy dotąd pisali „do szuflady”. Monika Szczypior zaśpiewała swoją piosenkę poetycką przy dźwiękach gitary.
– Tak proszę państwa, nawet nie wiemy, że mijają nas na chodniku poeci. Ta książka powstała dzięki pani Marii, która dodawała nam wiary w moc zapisanego słowa – powiedziałam prowadząc nasz występ. Wspomnieliśmy wierszem Aleksandrę Niemkiewicz z Brzegu oraz Kazimierę Kowal z Oławy. A ponieważ są aktorki wśród nas (z Uniwersytetu III Wieku), recytacja koleżanek wywarła duże wrażenie. Bo oto jesteśmy po zaduszkach w zamkowej sali na wystawie obrazów Andrzeja Siewierskego – pastelisty z Łodzi. Obok stoją mecenasi dzieła – Irena i Andrzej Kowalczykowie z firmy Techno-Poż (Opole) oraz Łukasz Łabanowski dyr. Hotelu DeSilva (Opole). Za chwilę głos zabierze dyr. Paweł Kozerski i Janusz Wójcik. Ale my zapamiętamy najbardziej słowa A. Siewierskiego, że między malarstwem a poezją toczy się spór o jej piękno. Artysta po wieczorze spędzonym wśród poetów „z pokorą chyli czoło przed tym, co tworzą”. Uznał, że poezja jest piękniejsza od malarstwa (jego też) i mimo że kocha malować, skłonny jest odłożyć pędzel na chwilę, żeby posłuchać wierszy.
Romana Więczaszek