Wisława Szymborska – wspomnienia M. Rusinka, „Szuflada W. Szymborskiej” w Krakowie

lipiec 15, 2015

Poetka Wisława Szymborska zostanie z nami na zawsze. Będzie żyła w swoich wierszach. Napisała ich niewiele – ponad 300, jednak ludzie kochający poezję, cenią jej poezję. Posiadała dar niezwykły: świetnie posługiwała się paradoksem połączonym z talentem aforystycznym. Przy tym umiała myśl okrasić humorem.

Zdjecia pochodzą z wystawy "Szuflada Szymborskiej" - KrakówPolacy są dumni, że otrzymała w 1996 r. Nagrodę Nobla, jednak ona sprawiała wrażenie, jakby ten fakt zakłócił jej twórczy spokój. Z tego powodu zatrudniła u siebie w domu Michała Rusinka, którego nazwała osobistym sekretarzem. Jest on literaturoznawcą, tłumaczem, pisarzem. Przed laty był gościem Uniwersytetu Opolskiego i wówczas ukazał się z nim wywiad w NTO autorstwa Danuty Nowickiej.

Minęła trzecia rocznica śmierci Noblistki. Niedawno znalazłam wycięty…z gazety artykuł, w którym M. Rusinek mówi bardzo ciekawie o Szymborskiej, okraszając informacje anegdotami. Opowiada, że posadę otrzymał pewnie dlatego, że przeciął kabel telefonu Szymborskiej, gdyż nie miał dostępu do gniazdka (tuż po Nagrodzie Nobla), a dzwonienie denerwowało Poetkę. Następnie kupił aparat z automatyczną sekretarką i nagrał odpowiedni komunikat. Szymborska mawiała, że jeśli pisze, musi mieć spokój „długo przedtem i długo potem”.
P1120078 Rusinek zajmował się sprawami organizacyjnymi, cieszył się, bo udawało mu się chronić poetkę na spotkaniach, w podróżach „żeby jej nie uszkodzić”. Szymborska była dla niego kobietą pozbawioną wieku : „Czasami odnoszę wrażenie, że więcej w niej entuzjazmu, zdumienia światem i młodości niż we mnie. Nie mogę się nadziwić, kiedy ktoś mówi o niej jak o starszej pani”.

P1120076P1120079Mówi, że poetka była skromna. Źle się czuła, gdy zmuszano ją do zachowywania się według etykiety. Nie ubierała się w domach mody. Była wierna przyjaciołom, i dlatego przed świętami sekretarz zanosił na pocztę kilogramy kartek-wyklejanek robionych przez Noblistkę. W NTO czytamy:

P1120077„ – A gdyby któregoś dnia Szymborska powiedziała panu: Dziękuję. Żaden sekretarz nie jest mi już potrzebny?
– Wiele razy groziła, że jeśli nie otworzę słoika, to mnie zwolni.

– Załóżmy, że zobaczy się pan z nią dzisiaj i powie: Naplotkowałem na pani temat pewnej gazecie, to co pan usłyszy?
Mam nadzieję, że pan wie, co pan robi.Szymborska zmarła we śnie 1 lutego, miała 89 lat.
P1120075Michał Rusinek powiedział nad grobem:
„Droga Pani Wisławo! Patrząc na to, co tu się dzieje i słuchając tego, co tu się mówi, zastanawiam się, co by Pani powiedziała na to wszystko. Pewnie podejrzewałaby Pani, że ci wszyscy ludzie są tu przypadkowo. Mam nadzieję, że nie ma nam Pani tego wszystkiego za złe (…). P1120072Ciekawe, co Pani teraz robi? Zakładała Pani, że w wersji pesymistycznej będzie siedzieć gdzieś przy stoliku i pisać dedykacje, a w wersji optymistycznej? No cóż, w niebie jest podobno Pani ulubiona Ella Fitzgerald, więc pewnie słucha jej Pani teraz, paląc papierosa i pijąc kawę. Ale na szczęście dla nas, wciąż może być Pani z nami. Zostawiła nam Pani sporo do czytania i sporo do myślenia. Dziękujemy, Pani Wisławo!”

Romana Więczaszek