O MIŁOŚCI- WALENTYNKI W KLUBIE LITERACKIM BRZEG
luty 1, 2008„Najważniejsza potrzeba”- Gazeta Brzeska nr 3 luty 2008
– Wieczór poświęcony tematowi „Miłość” będziemy tworzyć wspólnie, bo każdy z nas od dzieciństwa doświadczał różnych miłości. Wszyscy wiedzą, że nie można utożsamiać miłości partnerskiej z miłością do dziecka, ani do Boga. Jesteśmy przed walentynkami, więc zajmiemy się uczuciem między kobietą i mężczyzną -zaczęła Anna Mrozowska, uczennica szkoły średniej. Wspólnie ze znajomymi prowadziła w lutym spotkanie Klubu Literackiego Brzeg.
Od wieków wiadomo, że potrzeba miłości jest najważniejszą potrzebą człowieka. Ludzie będący w udanym związku, są zadowoleni z życia. Trzeba sobie zdawać sprawę z różnych faz miłości -pisze psycholog Robert Sternberg. Miłość ciągle się zmienia! Jeśli kochankowie są dla siebie wyrozumiali, umieją reagować na niezadowolenie partnera, umieją pokonać problemy -związek będzie trwał do późnej starości. Co to jest miłość! Nie ma jednoznacznej definicji. Słownik j. polskiego podaje m.in., że miłość partnerska „odczuwana jest jako przyjemne uczucie w okolicach serca”. Spojrzenie na miłość naszych młodych przyjaciół dostarczyło wszystkim wiele wrażeń. Przede wszystkim otworzyło szufladkę wspomnień, bo któż z nas nie przeżył uroczej miłości młodzieńczej? Jeden z młodych uczestników powiedział, że cieszy się, bo teksty oraz ich głosy zostały przez starszych potraktowane poważnie. -Przecież nastolatkowie też już coś wiedzą o życiu, niejednego z nas miłość kiedyś uskrzydliła lub powaliła na ziemię -dodał.
W naszej przytulnej sali w ratuszu dominował kolor czerwony: symboliczne serca, czerwone świece i baloniki, również w kształcie serc. Koleżanki R. Malczewska i K. Łaszewska otrzymały podziękowanie za piękny wystrój. W. Sandurska i A. Mrozowska czytały utwory zamieszczone w almanachu klubu „Szukam obrazów wśród niepokojów” (wydanym w styczniu b.r.). Zacytowały też wiersz nieobecnego J. Sadłonia, później utwory prezentowali Romana Więczaszek, Krystyna Ostrowska i Zdzisław Herman. Usłyszeliśmy wymowną myśl Jana Rybowicza: Kogo nie boli, ten nie pisze wierszy, która stanowi dobre nawiązanie do naszego tomiku. Na stołach młodzież rozłożyła kartki z sentencjami o miłości (wybór):Najważniejsze spotkania odbywają się w duszy, na długo przed tym, nim spotkają się ciała, Miłość jest najwyższą siłą wszechświata, to ona wprawia w ruch gwiazdy (D. Alighieri), Prawdziwa miłość zaczyna się tam, gdzie niczego już w zamian nie oczekuje (A. de Saint- Exupery). Teksty literackie o miłości mogą powstać w różnych miejscach. Młodzi poeci podzielili się wspaniałym odkryciem! Obok Górki Jerzego w naszym parku znajduje się samotne drzewo, a nieopodal jest duży kamień. Na prawo rośnie równie samotne drzewo. Jest to symboliczne miejsce, i tu może powstać dużo tekstów. Za tę niezwykle twórczą radę i pomoc w gonieniu za natchnieniem, „dojrzalsi” twórcy z radością podziękowali.
Miłość młodzieńcza została przywołana tekstami Wojciecha Karpińskiego, Bolesław Leśmiana, Martina Robersa. Pojawiły się słowa recytowane i śpiewane Edwarda Stachury, Adama Ziemianina. Utwory były grane na gitarach przez dziewczyny oraz Adama Kamizelicha.
Dlaczego partnerzy, którzy się rozstają, czują do siebie nienawiść? Przecież kiedyś razem podjęli odpowiedzialność za rodzinę. Skoro już nie chcą żyć wspólnie, to w imię przebytego uczucia, powinni siebie szanować. Pozwolić odejść -w tym też wyraża się mądra miłość- dały się słyszeć głosy w dyskusji międzypokoleniowej. Na pewno ci, którzy doświadczyli bólu z powodu rozstania myślą tak, jak Halina Poświatowska: „Jeśli zechcesz odejść ode mnie, nie zapominaj o uśmiechu”- przypomnieli Ola Cieślak i Marcin Czajkowski. Pablo Coelho w powieści „Na brzegu rzeki Piedry usiadłam i płakałam…” napisał: Miłość nie pyta o nic, bo kiedy zaczynamy się nad nią zastanawiać, ogarnia nas przerażenie, niewypowiedziany lęk, którego nie sposób nazwać słowami. Może to obawa bycia wzgardzonym, odrzuconym, obawa, że pryśnie czar? Może wydaje się to śmieszne, ale właśnie tak się dzieje. Dlatego nie należy stawiać pytań, lecz działać.
autor: Romana W.