GŁUSZYCA ZAPRASZA

wrzesień 2, 2007

„GŁOS GŁUSZYCY”, Kącik literacki, wrzesień 2007

 Może ktoś jutro wyruszy ze świecą
żeby mnie znaleźć
jestem malutka w mysiej dziurze
i boję się kotów
oprócz Michała
kocura osobistego
Siedzę od wschodu słońca
w samotności
i opisuję
ożywione kwiaty po deszczu
zapach miłości
i rosę
 Siedzę i czekam
Siedzę i myślę
ech świeca za mała
trzeba by gromnicę
 Tym wierszem „Czekanie na cud" odkrywamy dziś osobę niezwykłą.
Jej pojawienie się na firmamencie naszej głuszyckiej kultury traktuję jako wydarzenie dużej wagi. To następny obok Marka Juszczaka meteor, który spada nam z jasnego nieba jak błyskawica, w miejsce skąd wyrosły jego korzenie, zwiastując swe przywiązanie do ziemi macierzystej, mimo że dobre czy złe wiatry poniosły go w szeroki świat.
To zasługa naszej gazety, że nam się objawiła nasza „Rodaczka", jak napisała o sobie w pierwszym mailu przysłanym na mój adres, polonistka z Brzegu nad Odrą, działaczka kultury, redaktorka lokalnej brzeskiej gazety, poetka, autorka filigranowego tomiku wierszy pt. „Krąg"  -  Romana Więczaszek.  Z tego tomiku będziemy jeszcze nieraz korzystać, wyławiając jak z drogocennej szkatułki drobniutkie brylanty najpiękniejszej, najczystszej poezji. Dziś oddajemy Jej głos, najpierw, aby opowiedziała nam o sobie w mini-wywiadzie, a następnie w wierszach potwierdzających swe związki z rodzinną Głuszycą.
 Stanisław Michalik