Jan Paweł II: „…ażeby człowiek stawał się coraz bardziej człowiekiem” – jasełka Ib w PSP 5
styczeń 15, 2012Gdy oglądałam jasełka w Publicznej Szkole Podstawowej nr 5 w Brzegu przygotowane przez Jolantę Wąsik z uczniami klasy I b, przyszły mi na myśl słowa Jana Pawła II: „ W wychowaniu chodzi o to, ażeby człowiek stawał się coraz bardziej człowiekiem” . A jeśli człowiekiem, to takim, który potrafi być dobry, potrafi kochać drugiego człowieka. W obecnych czasach, zdominowanych przez pośpiech i technikę, gdy coraz mniej czasu na okazywanie uczuć i bycie z bliskimi, szkoła ma ogromne zadanie. Powinna się stawać przedłużeniem domu rodzinnego, ponieważ rodzina jest najbardziej skutecznym miejscem wychowania i nauczania.
W klasie pani Wąsik poczuliśmy się jak w domu. Sala lekcyjna zamieniła się miłe mieszkanko. Do niego zaproszono wychowanków z Publicznego Przedszkola nr 4 z nauczycielkami i członków Klubu Literackiego „Brzeg”. Kilka dni temu tę atmosferę rodzinną mogli poczuć rodzice, bo też oglądali przedstawienie.
Mali gospodarze długo przygotowywali się na przyjęcie gości. Wykonali różnorodne dekoracje, które kolorowo ozdabiały okna, ściany, półki i każdy najmniejszy kątek. Światełka, świece, choinki – symbole najpiękniejszych rodzinnych świąt. Każde dziecko miało udział w ozdobieniu klasy: – Tu wisi mój aniołek! A tu moja skarpetka na prezenty! – chwalili się uczniowie. Na ścianie pewna mama wykonała przestrzenną kartkę świąteczną, i jak na mikołajkową niespodziankę przystało, nie chciała zdradzić swojego autorstwa.
Tymczasem ławki zamieniły się w świąteczne stoły, zastawione pysznościami, ozdobione świecami. Uczniowie – aktorzy w barwnych kostiumach, grzecznie czekali wokół Marii i Józefa, siedzących przy żłóbku.
Cały porządek na chwilę pierzchnął, gdy przyszła dyrektor Beata Kulbaka. – Dzień dobry kochane dzieci. Cieszę się, że mnie zaprosiliście. No, dobrze, chcecie się poprzytulać. Dobrze, jeszcze Basia, Wojtek…
Aktorzy w ten sposób ośmieleni, zaczęli swój występ. Zatytułowałabym go: „Baśniowe Betlejem”, bo Nowonarodzonemu składali dary bohaterowie baśni. Ofiarowali to, co mają najcenniejsze, a więc: Dziewczynka z Zapałkami zapałki, by Józef mógł rozpalić ognisko, Kopciuszek chciał posprzątać w stajence, Pinokio zostawił nos i ośle uszy, bo już nie będzie złym chłopcem i przestrzegł, żeby dzieci były grzeczne. Inne postacie: Czerwony Kapturek, Rybak ze złotą rybką, Calineczka, Pszczółka Maja, Smerf, Jaś i Małgosia. Każdy zna te baśnie z dzieciństwa i wie, jakie dary zostały złożone przy żłóbku. Młodzi aktorzy pięknie śpiewali, tańczyli każdą cząstką ciała. To duży postęp od września, kiedy to stali się uczniami.
Patrzę na przedszkolaków: buzie zaciekawione, śpiewają razem kolędy, nie mają czasu pić soczków, ani jeść cudnych pierników – domków, upieczonych przez J. Wąsik. Na pewno myślą, że dobrze jest w tej szkole. Niedługo staną się też jej uczniami.
Wszyscy na chwilę skupiają się, bo słuchają wierszy poetek: Soni Falińskiej i Romany Więczaszek.
– Święta to piękny czas, magiczny, wszyscy są uśmiechnięci. Tradycją jest obdarowywanie bliskich prezentami – mówiła na koniec B. Kulbaka. – Dziś otrzymaliśmy piękne dary – występ i prezenty. Jakie wy jesteście mądre dzieci; wyraźnie mówiliście, dbaliście, aby jasełka były piękne.
Wychowawczyni I b serdecznie podziękowała gościom i rodzicom za przygotowanie dzieci, gdyż występowała cała klasa. Szczególne wyrazy uznania należą się mamom Anecie Sawickiej i Renacie Pieczykolan.
Wspomnienia zapisała : Romana Więczaszek