Stanisław Michalik – autor nagrodzonego bloga, sympatyk Klubu Literackiego „Brzeg”
październik 2, 2011Pasjonatem propagowania kultury, czytelnictwa przede wszystkim, patriotą (tak, to najbardziej odpowiednie słowo) jest mój znajomy z miasteczka rodzinnego – Stanisław Michalik, który niedawno otrzymał II nagrodę w konkursie Blog Day 2011. Zapraszam serdecznie na stronę sławnego BLOGIERA
http://tujestmojdom.blogspot.com
Stanisław jest wszechstronny. Poznajemy z nim Dolny Śląsk pod różnym względem, z różnych stron. Wędrujemy po górach, odkrywamy zapomniane miejsca i zabytki, przypominając sobie dzieje tej ziemi. Zwiedzamy Podziemne Miasto „Osówka” – miejsce martyrologii, miejsce zagadkowe do dziś, niespotykane muzeum, którego współzałożycielem jest były burmistrz Głuszycy S. Michalik. Czytamy o aktualnym życiu dużych i małych miejscowości. Autor przekonuje, że Ziemia Wałbrzyska jest piękna, należy tam pojechać, zwiedzić. Wiemy, gdzie przenocować, gdzie smacznie się posilić. Mamy ochotę osobiście poznać ludzi kultury: poetów, malarzy, muzyków, animatorów kultury…bowiem Michalik ma oczu otwarte, a przede wszystkim serce, bo umie docenić każdy trud twórczy. Pisze o tym wszystkim z prawdziwym talentem literackim, językiem żywym, barwnym, dodając dla zachęty poczucie humoru.
– Kto powiedział, że blogowanie jest tylko dla młodych? – mówi w jednym z wywiadów do prasy wrocławskiej.
Blog Stanisława istnieje od maja, więc na uznanie zasługuje fakt, ze codziennie odwiedza stronę do 300 czytelników, aktualnie jest ponad 12 tyś. wyświetleń!
W gronie tak zacnym i ja się znalazłam, z moją poezją i Klubem Literackim „Brzeg”. Michalik jest związany z Brzegiem (o tym niżej cytaty z artykułów). Jestem szczęśliwa, gdyż bywam ze swoimi wierszami w stronach rodzinnych na spotkaniach autorskich, Zapraszana z Markiem Juszczakiem, górnikiem poetą, który mieszka na Górnym Śląsku.
W wielkim skrócie przedstawiłam postać S. Michalika z Głuszycy k/ Wałbrzycha. Dodać jeszcze należy, że był redaktorem lokalnego pisma „Głos Głuszycy”, jest autorem i współredaktorem kilku książek historycznych i geograficznych.
Gratulujemy zdobytej nagrody, życzymy coraz więcej czytelników, dziękujemy za propagowanie działalności klubu. Powodzenia i niekończących się tematów!
Oto fragmenty blogów S. Michalika, dotyczące powyższych tematów:
/sierpień/ „Pomyślałem sobie, co ja będę wymyślał, skoro nic lepszego mi się nie uda. Wszystko co najlepsze zrobiła Lucyna Róg (dziennikarka „Gazety Wyborczej” we Wrocławiu) na stronie internetowej Gazeta pl, pt. Znamy najlepsze dolnośląskie blogi. Cytuję:
„Jury pierwszej edycji konkursu Blog Day 2011 miało duży problem, by wybrać zwycięzców spośród aż 68 zgłoszonych do niego blogów. Poziom był na tyle wyrównany, że przyznano także nagrody za drugie miejsce i wyróżnienia.”
Konkurs był związany z nieoficjalnie obchodzonym na całym świecie 31 sierpnia Dniem Bloga (Blog Day). To „święto”, w czasie którego blogerzy mają poznawać innych autorów blogów, zwłaszcza z innych krajów i kręgów zainteresowań. Tego dnia blogerzy polecają więc swoim czytelnikom inne strony, które sami czytają. Przy okazji tegorocznego Blog Day dolnośląscy twórcy blogów mogli więc pochwalić się swoimi dziennikami szerszemu gronu internautów właśnie poprzez konkurs Blog Day 2011 Blogerzy mieli czas do 15 sierpnia, by zgłosić do konkursu własne strony. W terminie zrobiło to 68 blogów, którym przyjrzało się później jury. (…)
Jury oceniało wartość bloga, jego język, styl, sposób przedstawienia tematu, układ graficzny i dokumentację zdjęciową. Zwycięzców miało wybrać w dwóch kategoriach – „miasto-region” i „wakacje 2011 w obiektywie.
Wybór okazał się bardzo trudny, bo niemal wszystkie zgłoszone do konkursu blogi prezentowały wysoki poziom. Wszystkie były też bardzo różne – od blogów hobbystycznych, przez takie z osobistymi przemyśleniami, podróżnicze, fotograficzne, skupiające się na konkretnym temacie (jak komunikacja albo historia miasta), po blogi zaangażowane politycznie (informacje o wszystkich na wroclaw.gazeta.pl):
Jury obradowało przez kilka godzin, wyłaniając finałową szesnastkę, by w końcu wyznaczyć zwycięzców.
W kategorii „miasto-region” pierwsze miejsce przyznano Ewelinie Kodzis, autorce bloga http://www.wroclawskie-kamienice.blogspot.com/
– To blog kompletny – uzasadnia w swoim werdykcie jury. – Autorka bezdyskusyjnie znalazła swoją niszę. Jej „subiektywny przegląd wrocławskich kamienic” powstaje od 15 miesięcy i nie znajdziemy tam ani grama znużenia czy rutyny.
Każda kamienica staje się we wpisach Eweliny Kodzis głównym bohaterem, ze swoją historią, tajemnicami, okruchami niemijającego piękna. Język wpisów jest swobodny i naturalny, a publikowane zdjęcia starannie dobrane. Blog jest też przejrzysty, intuicyjny i funkcjonalny. „Wrocławskim kamienicom” udało się połączyć pasję i świeżość z dojrzałym blogerskim warsztatem.
Jury zdecydowało także o przyznaniu ex aequo drugiego miejsca blogom : http://wroclawfantastyczny.blogspot.com/ i http://tujestmojdom.blogspot.com/
Pierwszy to blog Zbigniewa Kruczkowskiego, który pokazuje, że fantastykę możemy znaleźć wszędzie, nawet w zwykły dzień na ulicach Wrocławia czy Kowar.
– Poczucie humoru i błyskotliwość autora tego bloga są wręcz popisowe. Zabawne, przewrotne i inteligentne wpisy nie pozostawiają czytelnika obojętnym – podkreśla Anna Gondek, członek jury.
Tu jest mój dom to z kolei debiut blogerski Stanisława Michalika z gminy Głuszyca i – trzeba przyznać – bardzo udany. Jego wpisy czyta się z dużą przyjemnością. Bloger opisuje okolicę, w której wychował się, i mieszka od lat. Dużo o niej wie i chętnie dowiaduje się więcej. Znajdziemy tam sporo zdjęć, ciekawostek, porad, gdzie warto się wybrać, a przede wszystkim autentycznej pasji blogera, z jaką zabrał się do tworzenia swojego internetowego dziennika”.
1 paźdz. 2011, „Istota dorzeczna i doluźna”
(Ze słowem „doluźna” wiąże się anegdotka wspominająca zmarłego niedawno literata z Opola Wiesława Malickiego. Malicki na spotkaniu autorskim zwrócił uwagę na moją osobowość, mówiąc, ze jestem „doludźna istota”. A swoim artykule przekręciłam wyraz na „dolużna” – dyktafon. Gdy przepraszałam Malickiego, zrobiło się bardzo wesoło, wyraz pozostał, wniósł czastkę prawdy o mnie. Taki był Wiesław Malicki (od aut. WR).
Z bloga S. Michalika: „Miło jest powracać we wspomnieniach do swoich lat młodości, odtwarzać oczyma wyobraźni dawne przeżycia. Jakże wiele z nich uleciało z pamięci. Pisałem wczoraj o moim Starym Sączu. Wieczorem w telewizyjnym programie „Kocham Cię Polsko” .Kasia Zielińska pozdrawiała to miasto, które jest również jej miastem rodzinnym. Pomyślałem, jak to pięknie się ułożyło, moje miasteczko, maleńki zakątek podkarpacki sławione w całej Polsce. Ale warto, bo jest to miasteczko urzekające swą urodą i bujnymi kartami historii.
Drugim takim miastem w moim życiu był Brzeg nad Odrą. Kontynuowałem tam przez trzy lata naukę szkolną w liceum pedagogicznym. Trzy najpiękniejsze lata młodości. Brzeg potrafi oczarować każdego, miasto zieleni, parków, ogrodów, zabytków, no i ta przemożna, szerokim korytem pulsująca Odra.
Kiedy ja tam mieszkałem w internacie blisko nas były koszary wojsk radzieckich ( to część filialna garnizonu w Legnicy}. Pamiętam rok 1956, październik. Wieczorem w internacie usłyszeliśmy wrzawę, okrzyki, szum. Obok nas kroczyła demonstracja uliczna. Wznoszono okrzyki antyradzieckie. Wraz z bliskim mi kolegą pogoniliśmy za nimi. Wyglądało groźnie, bo demonstrujący zaczęli rzucać do wartujących żołnierzy radzieckich kamieniami. Na szczęście wartownicy pochowali się za bramami. Tłum pomaszerował do centrum miasta. Na rynku gdzieś około północy zakończyła się manifestacja. Po powrocie do internatu dowiedzieliśmy się, że jesteśmy wyrzuceni ze szkoły. Kierownik internatu tak powiedział, gdy nas nie było na apelu wieczornym. Następnego dnia okazało się, że w Warszawie do władzy doszedł Władysław Gomułka. W mieście była kolejna manifestacja.. O wyrzuceniu nas ze szkoły nie było już mowy. Przeciwnie, wraz z kolegą staliśmy się bohaterami. W internacie na apelu ten sam kierownik składał nam gratulacje. Ten epizod utkwił mi mocno w pamięci, ale jak na owe czasy był to wielki wstrząs polityczny.
Brzeg nad Odrą kojarzy mi się obecnie głównie z osobą Romany Więczaszek, to ona sprawiła, że do tego miasta mojej młodości powracam teraz częściej niż to bywało przed laty., ale powracam pełen uniesienia, na skrzydłach poezji. (…)
Zapraszam na c.d. http://tujestmojdom.blogspot.com
Romana Więczaszek