Ewa KACA – poetka z Namysłowa

styczeń 24, 2024

EWA KACA – poetka i prozatorka z Namysłowa, znajoma „po piórze” autorom z Klubu Literackiego „Brzeg”, członkini Stowarz. Żywych Poetów i opolskiego o/ Związku Literatów Polskich. Związana z Klubem Młodych Twórców „Wena” w Namysłowie. Gościła na Najazdach Poetów na Zamek Piastów (org. śp. Janusz Ireneusz Wójcik). Laureatka wielu nagród, autorka wielu tomów poetyckich.

EWO! AUTORZY KLUBU DZIĘKUJĄ ZA TWÓRCZE ROZMOWY I ŻYCZĄ RADOŚCI PISANIA w r. 2024, i nie tylko…

WYBÓR WIERSZY (wg moich odczuć), pochodzą z profilu Ewy na fb., ukradłam je ze stycznia 2024.

***
Wymyśliłam cię
Z cichego śmiechu
Nanizałam na smutek
Jak krople wody
Na drut
Teraz nie wolno mi było płakać
Ani cieszyć się
Być błyszczykiem łzy
Jak wyrzut sumienia
Do utraty krwi
Nie pij i nie jedz piasku
Wymodliłam cię z chaosu
Poetko
Od siedmiu boleści
Która szukasz
Swojej drogi
Jak dziecko małymi piąstkami
Gdy machasz
Przecinasz przestrzeń
Bój się Boga
Tobie wiersze chcę się pisać
A na bruk z nimi
I z tobą
Co powtórzysz za kimś
Że ” ideał sięgnął bruku”
Przecież to nic nowego

………………..

Mimo – wolność

Przychodzę do ciebie

Po wióry cierpienia

Ocieram się jak suka

O psa

Przynoszę kawałek

Spódniczki w kratkę

Przynoszę przeczerwone

” Szarpie” miłości –

Odkryłam to słowo

W słowniku –

Przychodzę

I dostępuję zbawienia

Jak tirówka

Niosąc na głowie

Włos św. Magdaleny

I łzę w oku

A różaniec szczęścia –

Wciąż niepoliczony

……………………………………

***

Nie widzę niczego

W moich myślach

Jednocześnie uśmiech i zwątpienie

Jasne spojrzenie

Na bliskich

Tych którzy jeszcze nie odeszli

Miłość maleńka – codzienność

Kiedyś pragnęłam

Wielkiego uczucia

Na szczęście romantyzm

Z dala zostawiłam

I nie chcę szaleńczych uniesień

Dobra ta zwykłość

Jak gary do mycia

Śmieci do wyniesienia

I niezbyt dobra herbata

Ale z własnego kubka

I w tym życiu

Sama zazdroszczę sobie

Tej mojej bliskości

………………………

Próba erotyku

Jest noc

I ty cicho nadchodzisz

I moja cielesność

Wargi

Co chcą jak najbardziej

Scałować skórę

I wszechświat

I nasze dłonie

Dające i biorące

Tę namiętność

Serce pełne miłości

I piece chleba

Jak piersi

Pięknie zimą

Perli się poranek

I błyszczą

Nasze ciała naoliwione potem

Ciepły od nocy

Jest nasz oddech

…………………………….

***

Wspinam się po moim cieniu

Oglądam za siebie

A tu wioska Indian

Jeszcze wierzę

W czerwone uśmiechy

Na prerii

Jeszcze ceglana glina

Wypełnia moją białą skórę

W moich myślach wolność

W ciepłych miejscach

Na ciele

Łuk i strzała Indianina

I dmuchawka

By trafić prosto w serce

Mej miłości jesień

Czaruję w tipi

Jej mieszkańców

Nie muszę wymyślać gałęzi

One same zielone

Pełno w nas życia

Nie do uwierzenia

I mimo wszystko dobroci

Tylko las się nas pyta

Jak daleko nam

Do nas

…………………………

Kończę się

Kończę się w strunach muzyki

W ciemni wieczoru

W zwątpieniu

I nadziei

Czasami zstępuję na ziemię

Jak anioł

Albo Bóg

I moje cienie

Pomykają z lisem

Albo wilkiem

Czy jeleniem po lesie

Biegną po to

Aby móc żyć

……………………….

***

Myśli moje rysuje przestrzeń

W środku ja

Nieodgadniona nadzieja

Na wczoraj

Na dziś

Jutro schowa się w trumience

Za Bóg zapłać

Za sny

Które spaliły na panewce

Za dobro i zło –

Za miłość

Niech zginie jej nienawistne przeciwieństwo

W moich uszach

Rozlega się ołtarz modlitwy

Do Ciebie Panie

O bezpieczny powrót

O czyjeś zdrowie

O dobrą śmierć

Prośba o to aby

Nie grzeszyć ciężko

Na przykład życząc komuś

Czegoś złego

Ocal nas Panie

Od bólu ponad nasze siły

Daj tyle

Ile w stanie jesteśmy znieść

I wybacz nam

Ile potrafimy sami wybaczyć

…………………………

Jest

W bieliźnie śniegu

Oczami ze snu wstała

I żaden śpioch

Nie skleja powiek

Trochę rozespana

Budząc się

W Nowym Czystym dniu

Jeszcze nogi

Pół – krokiem w półśnie

Jeszcze myśl błyskawica

Nie rozjaśniła mózgu

A tu to co

Trzyma kołdrę z oddechu

To moje dwie ręce

Jeszcze przed wyjściem w dzień

Ale już się przytrafiło

Już ma świadomość

Ciała rzęs

I stado wilków

Zamiast ludzi

Pod oczami pomyka

…………………………

Wpis: Romana Więczaszek, foto z profilu fb. Ewy