Z kroniki Klemensy Zetowej…
marzec 12, 2024Niedzielna południowa pora na Wrocławskim Rynku
10 marca 2024
Wrocławski Rynek w każdą niedzielę jest wielobarwny i wielokulturowy. Szczególnie atrakcyjnie przedstawia się w samo południe. Około godz. 12 z pobliskiego kościoła pw. św. Marii Magdaleny wychodzą parafianie i sympatycy kościoła polskokatolickiego. To też jest dosyć interesująca wspólnota, która podejmuje różne zadania.
Dziś za wstawiennictwem Św. Marii Magdaleny, kobiety o niezwykle czułym sercu, dzięki któremu została świętą, wierni zanosili bardzo gorącą modlitwę o pokój na całym świecie. Kiedy wyszli po mszy z kościoła, mogli usłyszeć różne głosy, dobiegające od strony Rynku.
Rynek rozbrzmiewał melodią hejnału wrocławskiego, graną na cztery strony świata, nagradzaną oklaskami i okrzykami wznoszonymi w wielu językach.
Ulicą Świdnicką nadciągała barwna grupa krysznowców z feretronami ku czci Kryszny, ze śpiewem Hare Kryszna w takt miarowego rytmu bębenków.
Dziś mieli nie lada konkurencję, ponieważ pośrodku Rynku ustawili się wyznawcy Jasnej Strony Mocy. Wzbudzali dużą ciekawość swoimi strojami, instrumentami i muzyką. Niektórzy młodzi mężczyźni mieli na głowach indiańskie pióropusze, inni ułańskie czaka lub chusty, a na kolorowych mundurach różnobarwne sznury i odznaki. Bardzo malownicza grupa Jasnej Strony Mocy prezentowała się niezwykle i niezwykła była ich muzyka, porywająca a jednocześnie bardzo kojąca. Podobno członkowie Jasnej Strony Mocy prowadzą bardzo zdrowy, sportowy tryb życia, nie jedzą mięsa, są również przeciw medycynie i wszelkim szczepieniom. Są także przeciw organizacjom politycznym i religijnym. Wiele odkryć i osiągnięć naukowych wg nich jest tylko mitem a ziemia jest płaska. Pewnie byliby tylko kolorowym elementem w różnorodnym ludzkim społeczeństwie, gdyby nie tak radykalne negowanie medycyny i nauki. Są pogodni, przyjacielscy, radośni, przyciągają więc osoby często zagubione, poszukujące miłości.
Spacerujący po Rynku wrocławianie przystawali na chwilę, czasem ktoś wrzucił kilka złotych do futerału gitary, wyłożonego w tym celu . Często życzliwy uśmiech pojawiał się na twarzach ludzi. Wrocław jest rzeczywiście Miastem Spotkań. Spotkań różnorodnych ugrupowań, głoszących swoje idee w sposób pokojowy, bez używania przemocy. Tolerancja jest wspaniałą cechą większości mieszkańców naszego miasta, którzy mają swoje korzenie w wielu innych miejscach, najczęściej już utraconych na skutek politycznych i historycznych podziałów.
Klemensa Zetowa