PRZED BRZESKIM TYGODNIEM KOBIET, 2 – 9 marca 2024
luty 15, 2024PRZED BRZESKIM TYGODNIEM KOBIET – 2 marca do 9 marca 2024
O Patronach roku 2024 wspomnimy na spotkaniu poetycko-muzycznym „Poezja jest kobietą” w dn. 5.03 w ramach BRZESKIEGO TYGODNIA KOBIET , Brzeg, Zespół Szkół Medycznych, ul. Ofiar Katynia, g. 16.00
……………………………………
Warto na początku roku 2024, który jest m.in. ROKIEM WITOLDA GOMBROWICZA, zatrzymać się w swoim twórczym świecie i z pokorą poczytać przemyślenia pisarza. Zawarte są w rozprawie „Przeciw poetom”, w której Gombrowicz obala kult poezji i poetów. Wydarzyło się to dawno, ale nadal jest aktualne, kto wie, czy nie bardziej, ponieważ masowość poetycką spowodował internet. Tego pisarz się nie spodziewał! Ostre słowa: „Nikt prawie nie lubi wierszy, świat poezji wierszowanej jest światem fikcyjnym oraz sfałszowanym”.
Dlaczegóż tedy nudzi mnie i męczy ten farmaceutyczny ekstrakt zwany „czystą poezją”, zwłaszcza gdy ukazuje się w formie wierszowanej? Dlaczego nie mogę znieść tego monotonnego śpiewu, bez przerwy wzniosłego, dlaczego usypia mnie rytm i rym, dlaczego język poetów wydaje mi się najmniej ciekawy ze wszystkich możliwych języków, dlaczego ta Piękność jest dla mnie tak mało powabna i dlaczego nie znam nic, jako styl, gorszego, nic bardziej śmiesznego niż sposób w jaki Poeci mówią o sobie i swojej poezji. Dlaczego nie smakuje mi czysta poezja? Dlaczego? Czyż nie dla tych samych przyczyn, dla których nie smakuje mi cukier w stanie czystym? […] Poeci stali się niewolnikami – i moglibyśmy określić poetę, jako istotę, która już nie może wypowiadać siebie, gdyż musi wypowiadać Wiersz.
Wynotowałam sobie ważne spostrzeżenia Poety:
W poezji czystej, wierszowanej, nadmiar męczy: nadmiar poezji, nadmiar poetycznych słów, nadmiar metafor.
Człowiek, który uformował się jedynie w styczności z ludźmi podobnymi sobie, który jest produktem swego środowiska, będzie miał gorszy styl od tego, który doznał rozmaitych środowisk”.
Czyż poeci nie tworzą dla poetów?. Czyż nie szukają jedynie wyznawców, tj. ludzi takich, jak oni sami? Czyż te wiersze nie są wytworem ciasnej grupy?
Występuję w roli kandydata na artystę, jestem tym, który pragnie być dojrzały. Sztuka moja wykształciła się nie w zetknięciu z grupą ludzi mi pokrewnych, lecz właśnie w odniesieniu do wroga i w zetknięciu z wrogiem.
Nigdy nie pisze się dla własnej przyjemności. Wszyscy twórcy wierzą w rezonans społeczny poezji. Czyż nie widać podziwu, jakim otoczeni są sławni poeci? To iluzje: prawda jest, że nawet słuchacz bardzo wykształcony absolutnie nie jest w stanie zrozumieć deklamowanego wiersza. Ileż to razy zdarzyło mi się asystować tym beznadziejnym sesjom, na których recytowano wiersz za wierszem – a każdy z nich musiałby być co najmniej trzy razy z najwyższą uwagą przeczytany, aby z grubsza dało się odcyfrować jego treść.
Obcowanie z wielką sztuką to męczące, trudne obcowanie z ludźmi dojrzalszymi, o szerszym zasięgu i potężnym odczuwaniu.
I jeszcze istotne wskazanie z IV rozdziału Ferdydurke:
I polecam wam moją metodę nasilania przez powtarzanie, dzięki której powtarzając systematycznie niektóre słowa, zwroty, sytuacje oraz części nasilam je, potęgując zarazem wrażenie jednolitości stylu do granic nieomal maniackich. Przez powtarzanie, przez powtarzanie najsnadniej tworzy się wszelka mitologia.
……………………………………………………………………..
Wyboru dokonała: Romana Więczaszek