Małgorzata Kulińska – kwiecień w naszym kalendarzu 2021 – muzyka i poezja

kwiecień 18, 2021

– Staram się otaczać ludźmi, którzy mnie szanują i doceniają. Poczucia własnej wartości nie uzależniam od krytykujących mnie –wykłada swoją życiową dewizę. – Mąż nie miał wyjścia,  Musi mi kibicować w tym, co robię.

To słowa MAŁGORZATY KULIŃSKIEJ z wywiadu w Nowej Trybunie Opolskiej w 2017. Do nich autorka dołącza wspomnienie, jak małżonek zgodził się wstać w niedzielę o siódmej rano, żeby zrobić jej zdjęcie wśród maków.
I w tym miejscu dochodzimy do barwnego sedna, gdyż kwiecień w kalendarzu Klubu Literackiego „Brzeg”/2021 prezentuje pani Małgorzata, właśnie wśród maków. Co prawda, do kwitnienia makowych łąk jeszcze musimy poczekać, ale realizując kalendarz, chcieliśmy przywołać ciepło natury. A poza tym, świat zawirusował, miesza wiosnę z zimą i latem.

Zdań kilka o bohaterce artykułu. Małgorzata Kulińska z Gierszowic jest członkinią klubu od ubiegłego roku, kiedy to otrzymała wyróżnienie w naszym konkursie literackim. Jej biogram pięknie się wzbogacił o pisanie wierszy. Jest z zawodu nauczycielką w przedszkolu, działaczką społeczną, a z pasji artystką-wokalistką. Słyszymy ją koncertującą na wielu spotkaniach, biesiadach, przeglądach artystycznych. Lubi śpiewać piosenki kresowe, folklorystyczne, również arie operetkowe. Otrzymała dużo wyróżnień, cenny jest grand prix Ogólnopolskiego Przeglądu Twórczości Artystycznej w Warszawie w 2014 roku – duet z Januszem Tekielą. Wokaliści wydali płytę „Miłość nie umiera nigdy”. W 2019 r. artystka zdobyła II miejsce w Ogólnopolskim Konkursie Wokalnym im. Stanisława Jopka (2019).

Pani Małgorzata łączy poezję z muzyką, to jest twórczo bogate działanie, ponieważ już od starożytności muzy greckie przedstawiano z instrumentami, np. Erato z kitarą (cytrą). Zatem, zapraszamy w świat nut i obrazów wiosennych Małgorzaty Kulińskiej. Na początek nagrodzony wiersz:

„Sen w ogrodzie”

Czy ogród wiosenny ma melodię?

– zapytała we śnie skrzypaczka,

grając Błękitną Rapsodię.

Ten ogród ma nuty bladoniebieskie,

kwiaty w nim mają życie królewskie.

Jest tam taka niezapominajka,

która słucha swojego grajka,

słucha kwitnąca niebieska dziewczyna

ukochanego Gershvina.

W ogrodzie jej snu

jest lekko, umiarkowanie,

ale brakuje czasem nieco tchu

jak w lesie miękkiego z północy mchu.

Są i piwonie, lewkonie i chryzantemy złociste,

róże i begonie kwieciste,

a aksamitki tańczą

z niewygodną zieloną szarańczą

do utkanej przez pająka muzyki.

Uderzają delikatnie płatkową pomarańczą.

W tym ogrodzie pojawiłeś się TY

jak wirtuoz.

 

W tym śnie, nie tylko jednej nocy,

co zdarzyło się lekko po północy,

w oddali widać było bzy.

Unosząca się woń i pięknej melodii toń

delikatnie koiły jej łzy,

lecące na struny skrzypiec…

by znów poczuć, jak pachną białe bzy.

 M.K. maj 2020 r.

………………………………………………

„Macierz” (wiersz M. Kulińskiej na stronie kalendarza)

Zmęczone me skronie

Wieczorem składam splecione dłonie

do modlitwy Anioł Stróż

Tak mi Panie dopomóż

Rankiem się budzę

patrzę na łany zbóż

na błękit nieba i blady jego róż

a w nich kąkol i mak

 

Patrzę na niebo

głęboko

a nad nim bociany

 

Patrzę na góry

wierzchołki

i zbocza 

Te zielone płuca

i barwnych łąk kobierce

 

Patrzę na sady jesienią

już się czerwienią

Tę ognistość owocu jabłoni                                              

trzymam w matczynej dłoni

     

To są mojej ojczyzny znaki,

to są mojej ojczyzny smaki.

………………………………..

Artykuł: Romana Więczaszek