Zmarł Janusz Ireneusz Wójcik…
sierpień 31, 2020Nie będzie już w tym roku jesienią XXXI Najazdu Poetów na Zamek Piastów Śląskich…
28 sierpnia 2020 r. po długich cierpieniach, ale już bez bólu, w bliskości osób najważniejszych w Jego życiu, odszedł na zawsze JANUSZ IRENEUSZ WÓJCIK – organizator Najazdów, poeta, animator kultury, samorządowiec.
Zasługi ś.p. Janusza i bogaty życiorys są szeroko przytaczane w mediach, natomiast autorzy Klubu Literackiego „Brzeg” zapraszają do swoich wspomnień. W biogramie literackim Janusz Wójcik jest autorem książek poetyckich: Opisanie świata (1991), W cieniu oliwnego drzewa (1996), Brzeg czasu (2001), A feny kertesze – ogrodnik światła (2017), Wiersze wybrane (2020). Jego utwory ukazały się w czasopismach literackich, almanachach i rocznikach literackich w kraju i za granicą. Pisał artykuły do miesięcznika „Śląsk” i do wielu innych.
Dla poety najważniejsze jest „ocalić od zapomnienia”, Janusz bardzo do tego dążył. Marzenie się spełniło…mam przed sobą nowy tom poetycki: Wiersze wybrane, Wyd. Akwedukt – Klub Muzyki i Literatury we Wrocławiu, 2020.
W podziękowaniu Autor wymienił osoby i instytucje, które finansowo pomogły przy wydaniu. Wcześniej na fb. 31.05. 2020 przeczytaliśmy wiersz „Brama Odrzańska” i piękne słowa: „W podziękowaniu dla Romany i przyjaciół z brzeskiego Klubu Literackiego oraz koleżanek i kolegów literatów, animatorów kultury, społeczników z organizacji pozarządowych z Opolskiego i Dolnego Śląska, za życzenia i dowody pamięci, wiersz z tomu „Wiersze wybrane” (a niebawem odwdzięczę się książką). Serdecznie pozdrawiam”. Nie zdążył podarować nam tomików osobiście.
W każdej rozmowie, na każdym spotkaniu padało pytanie: – Co tam nowego w klubie? Wspierał dobrym słowem nasze działania, wysoko cenił ludzi słowa, piszących, miłośników kultury. Toteż ubolewał, że w obecnych czasach grupy takie działają w większości bez poparcia finansowego znikąd. Pisemnie podziękował nam niedawno za ofiarowany almanach „Z wysokiego brzegu”, który wydaliśmy z osobistych oszczędności. Wspominam, że na moim spotkaniu autorskim w Miejskiej Bibliotece Publicznej, które ze znawstwem sztuki oratorskiej poprowadził, po raz pierwszy czułam się spokojna i szczęśliwa. To Jego osoba, nie moja jako poetki, przyciągnęła dużo gości.
W pamięci zachowamy prezentacje autorów klubu na Najazdach w Zamku. Tu był wymagający, czasami zbyt władczy, musiał mieć plan, mieć nasz scenariusz. Rozumiemy i dziękujemy, bo dbał o poziom, mobilizował do bycia lepszym w twórczości.
I właśnie tę cechę osobowości ś.p. Janusza podkreślił w Posłowiu w nowym tomie Robert Gawłowski (poeta, dziennikarz, krytyk): „Wieczna przemiana, nieuchronne przemijanie – to żywioły naturalnie obecne w świecie poetycki Wójcika (…). Zdradza to wiele mądrej pokory. Ani Janusz, ani bohaterowie jego wierszy nie silą się na jakiekolwiek exegi monumentum. To bardziej sporawa jego charakteru. Zawsze bowiem przedkładał on swoje powinności wobec innych nad własne sprawy literackie, i jako poeta krył się latami w cieniu wielu innych społecznych ról. (…)
Januszu, spoczywaj w pokoju!
…………………………………………………
„Metamorfozy” /aut. Janusz Ireneusz Wójcik
Z kim mówić jak nie z Tobą Świerszczu
kiedy otuleni cieniem wieczoru
nasłuchujemy
Ja – twojej pieśni
Ty – mojego milczenia
Z kim mówić jak nie z tobą Świerszczu
kiedy gwiazdy senne nad drogami
niebawem nas odmienią
odejdziemy
Ty – ze smutkiem
Ja – z nadzieją
WIERSZE DEDYKOWANE JANUSZOWI OD PRZYJACIÓŁ
Harry Duda
JANUSZ
Pamięci Poety — Janusza Ireneusza Wójcika
Krasomówca już tylko szepcze. Nad posłaniem
sufit szpitalny samotności — niebo matni,
co wrogie, siną macką nad tym umieraniem
czuwa. Lecz tom swych wierszy Krasomówca trzyma:
doczekał. Bo skazaniec — posiłek ostatni
wszak otrzymać powinien, nim w kondukcie ruszą
ci, co żywi są jeszcze. Pustymi oczyma
z kąta w kąt wieczność patrzy. Lecz on ze swą duszą
rozmawia: tylko życie śle pieśni skrzydlate,
a śmierć zagłusza nawet — ptaków kołysanki.
Jednak to Pan wyznacza ostateczną datę
i zezwala, by inni zebrali owoce.
Chociaż spiekłe są usta — pora stanąć w szranki
oratorskiej rozprawy z Cienia posłańcami.
Da mowę o nie-woli, że z niej ciemne moce,
łżąc, tworzą piramidę kłamstwa, co nas mami,
wieszcząc zmierzch dla poezji i piękna. Zbyt długa
cierpieniem noc, odchodząc, z nadrannego nieba
błyskawicą dziś zeszła. Po niej smutku smuga
i cisza nekrologów. Żegnaj, Przyjacielu.
Sierpień 2020 zakończony dnia 28.
Wiersz odczytany przez Kordiana Michalaka (poetę z Opola)
na uroczystości pogrzebowej
……………………………………………………………..
(Wiersze wybrane; Akwedukt – Oficyna Wydawnicza/Klub Muzyki i Literatury, Wrocław 2020
……………………………………………………………
Artykuł: Romana Więczaszek – Klub Literacki „Brzeg”
Panorama Powiatu, nr 33, 3.09.2020