Letnie czytanie wierszy, i nie tylko… spotkanie, lipiec 2020

lipiec 23, 2020

„WOZOWNIA” w Brzegu – duuużo tlenu i miejsca, spotkaliśmy się stęsknieni. Nasza twórczość ma się dobrze, w obliczu niepewności, powstały nowe utwory. Może wydamy nowy zbiór? Miło było podzielić się wrażeniami…
Florian Gawłowski nas rozśmieszyl, ja zawołałam w wersach optymistycznie…Inni autorzy będą tu wspomnieni, czekamy na teksty…

SENNE MARY/ autor Florian Gawlowski
Czary mary, tak … czary mary
– No, i rządzą już te komary,
Nie myśl, że to podpucha,
Jak ci zagra tak koło ucha,
A może to być inny stwór
– Z daleka, wyżej …chmur.
Człowiek śpi, nie wie nic,
A tu ufo na mordę – hyc!
Ludziki niebieskie i zielone
łążą po mordzie zdzwione.
Dla nich to dziwna okolica,
Inna od każdego księżyca.
Prycha, burczy lub cmoka!
Większe to to od smoka!
Te ufoludki koronowane są!
A to heca już z taka grą…
Chińskie twarze nawet miłe,
Aż się wtedy przebudziłem!
– Sen to wszystko ściemnia,
A wkoło nas…pandemia.
20.07.2020

Spotkanie z latem /aut. Marian Smogur/

Słychać  radosne śpiewne trele –

lotne chóralne szpaków kancony,

wiatr je unosi wysoko nad ziemią

w bezkres – w ponad chmur  zasłony.

Wejdźmy  w cień rajskiej jabłoni

pod jej biblijne grzeszne oblicze,

w soczystej sadu zieleni stańmy,

cieszmy się pięknem świata i życiem.

W urodzie jabłoni i w jej plenności,

co  wydała owoców  w nadmiarze,

zrodził się powód do uczuć radosnych,

do grzechu rajskiego być może…

Siedzimy w ciszy, bez słowa,

natłokiem myśli przepełnieni;

przebyliśmy wędrówkę myślową

– dwa ptaki –  gniazd  pozbawieni.

Nad horyzontem słońce jeszcze tli się,

ciemność jasności przekazała  szaty,

wiatr wypłoszył  podmuchami  ciszę,

drzewa, ptaki, krzewy, kwiaty…lato!

 

RANNE OCALENIE w 2020 /aut. Romana Więczaszek/
Pragnę wychylić do dna
tę radość na łące
z sarenką w oddali,
na drodze przy cmentarzu
gdzie dziś tabliczka:
Wstęp wzbroniony!

Póki co… pokój
w barwach forsycji,
zarastają nasze uśmiechy.
Gdy się budzę, myślę,
że to chyba sen.
Jak dobrze mieć zabłocone buty
i pająka we włosach,
a przede wszystkim – marzenia.

Po łące gania mały człowiek,
pompon za nim nie nadąża,
niewstrzymany taniec obłoków.
A my na dole czekamy na głos Boga.
Jeszcze tyle słów nie spełnionych,
tyle przytuleń i owoców zbieranych
pełnymi garściami.

wiosna 2020

………………………………………..