„Krople ze źródła”…ludzie do mnie piszą, recenzja, kwiecień 2018
kwiecień 8, 2018Nie ma nic przyjemniejszego, jak głos Odbiorcy, który pisze pod wpływem chwili. Swoje wrażenia opisała Irena Dobrzańska – koleżanka z polonistyki Uniwersytetu Wrocławskiego. W tomie jest dedykowany Irence wiersz „Na chwilę”. Bardzo dziękuję, jestem wzruszona…
……………………………………………………………………
Irena Dobrzańska o „Kroplach ze źródła”
Wiersze są nastrojowe, pełne melancholii i wspomnień. Przywołują rodzinne strony, rodzinny dom. Przypominam sobie, jak któregoś lata odwiedziłam Cię w Głuszycy. Zapamiętałam obraz Twojej mamy. Siedziałyśmy przy stole, który znajdował się na środku. Był piękny, słoneczny dzień. Rozmowa z Twoją mamą była bardzo mila. Dlatego szczególnie wzruszył mnie wiersz zatytułowany „Klamka”, który mówi o przemijaniu i o marzeniu, żeby tamten świat i nasi kochani bliscy choć na chwilę powrócili:
„Klamka”/ Romana Więczaszek
Dom podstarzały na krawędzi życia
z błyszczącymi oknami
chyli czoło
Dzień dobry
Dotykam klamkę po latach
dla mnie świętą
Mój rodzinny dom
Balustrady zakurzone
Po schodach skacze
mała dziewczynka
Zaraz będą brązowe drzwi
i mama się do mnie uśmiechnie
Jeszcze krok…
Szara plama?
Nie ma drzwi…
nie ma taty ani mamy
nawet Elżbieta uciekła
do nieba
Stoję przed niby-drzwiami
Ja
kobieta
a łzy jak u dziecka
W tomiku jest wiele refleksji, podoba mi się Twoje spojrzenie nas świat, wrażliwość. Z wierszy emanuje nie tylko miłość, miłość do ludzi, zachwyt dla świata, ale także mądrość. Widać ją choćby w przesłaniach do wnucząt. Ja niestety, nie potrafię tak pięknie ująć swoich myśli, ale chciałabym moim wnuczętom powiedzieć to samo: „Pnij się wysoko/ Na pewno zajdziesz/
PONAD”. „Ponad”, jak wiele to słowo mówi.
Wiersz opatrzony mottem św. Faustyny: „Dziękuję Jezu, za łaski i cząstki krzyża, który mi dajesz na każdy moment życia” , zapadł w mojej pamięci. Spokój, pogodzenie się z tym, co nieodwracalne… ale na tę zgodę musi minąć wiele czasu, jak pisze Czesław Milosz: „Jest taka granica cierpienia, za którą uśmiech się zaczyna”.
Dziękuję za dedykowany mi wiersz; znam jego genezę. Jestem zaszczycona, że prawie w każdym tomie spotykam dedykowany mi wiersz:
„Na chwilę”
Irenie Dobrzańskiej –
koleżance z filologii polskiej
Ta noc śni dobrymi duchami
drży i przypomina
– Miłość jest z Boga
czas bez muzyki bywa samotny
jak ptak z trzepotem wiosny
Spokój płynie strumieniem
układa w puzzle kształty oraz istnienie
rzeźbi sercem
Poczekaj
i ty będziesz chwytać krople kosmosu
różowo-błękitno-zielone
aż usłyszysz
– Kochanie
ktoś naszą gwiazdę zerwał z nieba
podeptał i zgniótł
Nie martw się…
tylko na chwilę
Miło, że powracasz wspomnieniami do koleżanek z akademika:
„Wspomnienia”
Koleżankom z akademika „Pancernik”
Padają jak deszcz
choć ranek wstał spokojny
oblepiają
wnikają
łaszą się
otulają
Rozpostarte między nami
bezczelnie przechodzą na „ty”
i znikają
Jeszcze raz dziękuję za radość i piękne chwile obcowania z Twoją poezją. Każdy wiersz wiele mówi o Twoim świecie – pięknym i baśniowym.
Irena Dobrzańska, Wrocław, 29.03. 2018