Jan Szczurek – poeta z Łącznika pisze…(temat: recenzja)

kwiecień 21, 2018

26.01.2017

Jan Szczurek –  mieszka w Łączniku koło Prudnika. oprócz pracy zawodowej pisze wiersze i upiększa swój dom i ogród. Jest aktywny w grupach literackich działających na ziemi prudnickiej. Należy do Nauczycielskiego Klubu Literackiego w Opolu, Konfraterni Poetów w Krakowie, uczestniczy w Najazdach Poetów na Zamek Piastów w Brzegu Publikował w wielu wydaniach zbiorowych i w znanych pismach literackich. Debiutował w 2017 r. tomem „W poszukiwaniu Panaceum” – Literacka PKP-Jazda, Wydawnictwo Komograf, Warszawa 2017; redakcja Piotr Goszczycki; słowo wstępne Jerzy Stasiewicz.

……………………………………………………………………………………………….

/z  listu Jana Szczurka/ Co mogę, chcę-muszę, powinienem wyrazić o Twoim tomiku ,,Krople ze źródła”? Poznałem Ciebie i Twoje pióro na tyle, że nie mogę siedzieć… cicho. Taka sytuacja bardzo by mnie uwierała.

Wspomnianym tomikiem na świeżo znowu odkrywasz swoje  wnętrze wracając do lat dzieciństwa i jego środowiska. Potwierdzasz to, co wiem o Tobie od pierwszych chwil naszych rozmów.

To co mnie najbardziej odurza w tomiku, to Twoja  skromność i wrażliwość. To jak para

wspaniałych koni arabskich, pokonujących przestrzeń pamięci minionych lat.

Stoję zmniejszona do kropli deszczu...” – kiedyś nazwałem Cię „Kruszyną”  (zupełnie nie zdając sobie sprawy, że ktoś już tak Ciebie ….., ochrzcił, nazwał).

Czytając Ciebie nie wolno … nie do końca. Jeśli ktoś nie przeczyta od A do Z, niech nie zabiera głosu. Ciebie nie da się czytać  … częściowo, trzeba całą albo wcale. W przeciwnym przypadku czytający utrwali siebie jako inwalidę-konesera.

Tkwisz cała w przyrodzie, wietrze, słońcu, drzewach, rzece, górach, znajomych, przyjaciołach… jak każdy z nas. Ale nieliczni potrafią stworzyć taki przekaz jak Ty.

Zwracasz uwagę, jak ważnym jest zachowanie w człowieku wrażliwości, pamięci dla drugiego człowieka. Tak odbieram Ciebie dla siebie. O tyle jestem bogatszy …. nic nie płacąc za to ,,ubogacenie”.

Jan Szczurek

P>S od Romany W. : Wspominałam też Janowi, że w szkole podstawowej miałam ksywę „Szczurek” ze względu na włosy spinane w kucyk oraz znikomą posturę.