Edmund Borzemski o „Kroplach ze źródła” Romany Więczaszek (recenzja tel.)
kwiecień 13, 2018Edmund Borzemski
„Źródło dzieciństwa”
Romanie Więczaszek z okazji promocji
tomiku „Krople ze źródła”
Wychodzimy
Z ciasnej beczki
Istnienia,
By ze świecą w doni
Szukać naszego źródła
Dzieciństwa.
Jego krople
Dają nam siłę
Na tę jedyną
Z podróży,
Której końca nie znamy.
/kwiecień 2018/
…………………………………………………………………………………………….
Edmund Borzemski – historyk, poeta, krytyk literacki; styczeń 2018 (spisane na gorąco /za zgodą Autora/ z rozmowy tel.)
Fragmenty…
W czasie rozmowy wyraziłam zwątpienie, że „Krople ze żródła” są zbyt osobiste, że Józef Baran może zarzucić mi „jaizm”. Na to Edmund rzekł, że moja książka jest autobiograficzna, a takiej nigdy nie można zarzucić „jaizmu”, czy „mojości”…
Terminy powyższe wymyślił Józef Baran, który podkreśla w książce „Spadając, patrzeć w gwiazdy”, że misją poety jest budzenie dobrych uczuć. Czytelnik ma wgląd w duszę autora, ale to autor musi wejść w świat wewnętrzny innych ludzi. W ten sposób ktoś obcy staje się bliski odbiorcy. „Indywidualizm jest i był motorem twórczości, istotą jest naginanie własnej wrażliwości do wrażliwości innych” – wyjaśnia poeta Baran. I tak też twierdzi mój kolega po piórze – Edmund Borzemski.
Poeta wskazuje na zachowanie równowagi między dwoma światami: zewnętrznym i wewnętrznym. Cieszę się, że jako pierwszy mój krytyczny czytelnik, odnalazł się w tych światach. Mówi, że każdy człowiek ma odniesienia do dzieciństwa, które jest bardzo ważne: „Gdy czytałem wiersze, przebywałem na granicy jawy i snu”.
Na końcu telefonicznej dyskusji dodał, że niewiele powiedział o książce, ponieważ posłowie Ireny i Kazimierza Słomińskich trafia doskonale w sedno „Kropli ze źródła”.
…………………………………………………………………………………………………………