Rafał Orlewski – recenzja – „Krople ze źródła”
marzec 21, 2018Z listu Rafała Orlewskiego o „Kroplach ze źródła” Romany Więczaszek, dn. 14.02.2018
Świetne, czyste, głębokie psychologicznie wiersze. I cudowny liryzm. To zawsze niełatwe, zwłaszcza, gdy się czerpie z własnej przeszłości, z dzieciństwa, rodziców, z tamtych pejzaży i przeżyć, niełatwe, bo czyhają wtedy pułapki sentymentalizmu. Ale Pani jest – i to nie od dziś i dojrzałą poetką, i dojrzałym człowiekiem. A takie wiersze biorą się z talentu i pracy. Stara to i wykpiwana prawda, że dobre utwory literackie trzeba sercem czytać i sercem pisać. Ci, którzy z tego kpią, są aż o tyle zubożeni.
/ na zdjęciach grafiki Moniki Szczypior umieszczone w tomie/
Nie będę tu analizował utworów tomu. Znakomicie i trafnie zrobili to autorzy posłowi. Ale muszę powiedzieć, że oprócz liryzmu (bez którego nie ma dla mnie poezji, lecz jakby teksty pisane przez komputer, a nie ludzi) ujęły mnie tu szczególnie pointy wielu utworów. Na niektóre zwrócili uwagę P. I. i K. Słomińscy oraz P. S. Michalik. Na kolana rzucił mnie (hm, rzuciłby, gdybym mógł klęknąć, ale przecież nie mogę – paraliż) zwłaszcza ten finał: ” Serca nie umiem nasycić”. To jest prawda absolutna, aksjomat. Niech się znajdzie taki, co udowodni, że potrafi. I inne, robiące wrażenie „kropki nad i” utworów, np. Nasz bal trwa/ choć z sukni cekiny odpadły; …ja kobieta/ a łzy jak u dziecka; Pójdziemy znów razem/ naszą jesienią; …dlaczego w Brzegu / nikt łez nie zbiera; czy wiesz, że wyrosłam na zgliszczach?; Oczy psie/ porzucone w lesie/ przez człowieka.
Musiałem to zacytować, bo choć te frazy wynikają z treści lirycznej wierszy, to wzięte osobno, stanowią jak gdyby traktaciki, o wiele bogatsze w zawartość myślową, często moralną, niż by na to wskazywały krótkie wersy, po parę słów. Skróty myślowe, ale nie redukcja myśli, przeciwnie. To sztuka: powiedzieć tak dużo za pomocą kilku słów.
Pisząc wiersze, zwłaszcza liryczne, jesteśmy traktowani jako hobbyści, nieszkodliwi maniacy. Poezja jest jak kobieta. Czyli – nigdy do końca niezbadana tajemnica. Poezja to coś ekskluzywnego dla tych, co jeszcze czują, myślą – nie tylko o czubku własnego nosa. A że jest deprecjonowana, spychana „w nisze” ? To boli, lecz reakcją na to jest zjawisko pisania wierszy.
Dziękuję pięknie za przesyłkę. Świetny i pięknie wydany nowy tom wierszy. Zbiorek od razu przeczytałem, choć będę do niego wracał, by się powgłębiać w tę poezję.
……………………………….
Rafał Orlewski – (ur. 1934) – poeta, prozaik, autor reportaży, esejów, przekładów, artykułów publicystycznych, fraszek, piosenek. Redaktor książek innych autorów. Wydawca pisma literackiego „Pomosty”. Autor ok. 40 książek; otrzymał wiele nagród, należy do Związku Literatów Polskich. Mimo ciężkiej choroby poudarowej (kilkanaście lat „uwięziony na czwartym piętrze), dalej jego pióro literackie jest aktywne. Od r. 2016 r. Prywatna Szkoła Podstawowa w Piotrkowie Trybunalskim jest im. Rafała Orlewskiego.