„Portretowisko” – Zbigniew Kresowaty – Starachowice 2017
marzec 15, 2017Mój portret namalowany kiedyś przez artystę Zbigniewa Kresowatego (portret wisi na mojej domowej ścianie) wraz z informacją o mnie i dwoma wierszami… wszystko to mile dla mnie zaistniało w książce-albumie pt „ „PORTRETOWISKO”, Starachowice 2017, redakcja Agnieszka i Antoni Dąbrowscy, Wydawnictwo „Radostowa”. Na karcie tytułowej Autor napisał:
ZNANI…MNIEJ ZNANI
twórcy… osoby ikonne, odnalezione, poszukiwane, poeci, pisarze… plastycy, aktorzy, krytycy, celebryci, malarze, a nawet rozmaite inne cenne osobowości, autorzy oraz sztukmistrzowie, cyrkowcy i aktorzy… niniejsi – podobniejsi… i pokrewne sobie dusze…
okiem rzęsą… ręką… piórem i piórkiem, węglem, rylcem… farbą, pędzlem z pamięci oka, własnej duszy, maluje i proponuje artysta i …poeta
ZBYSZEK IKONA – KREZBI – KRESOWATY
……………………………………………………………………………………..
Książka jest ładnie wydana, na grubym papierze kredowym, prawie wszystkie portrety są kolorowe. Liczy ok. 500 stron. Nie miałam dotąd podobnego wydania, w którym jak w artystyczno-literackiej encyklopedii mogłabym znaleźć wiadomości o danej postaci. Ciekawe jest to, ze postaci owe związane są w różny sposób ze Zbyszkiem Kresowatym. I choć z daleka widział Marię Teresę z Kalkuty i miał tylko przy sobie długopis, uwiecznił podobiznę Świętej. Każdy rysunek to nie zdjęcie osoby, to widzenie cech okiem artysty. Czasami aż brak podobieństwa, ale widać nie o to chodzi w dziedzinie portretowania.
Kontakty Zbyszka z portretowanymi osobami są wspominane bardzo ciekawie, po ludzku. Dzięki temu poznajemy osoby bliżej. Obok wielkich nazwisk widnieją te mniejsze, podane przez Autora z wielkim szacunkiem. Cieszę się, że jestem w zacnym gronie i z tego powodu … skrzydła mi urosły. Spójrzcie na mój portret namalowany przed laty. Artysta namalował mi… skrzydła. Skąd wiedział?
Tekst: Romana Więczaszek