Głos Nauczycielski: Wiersze pachnące jedliną… o spotkaniu Nauczycielskiego Klubu Literackiego – Opole 2016
luty 13, 2016GŁOS NAUCZYCIELSKI – NR 4 – 27 STYCZNIA 2016. tu: publikacja artykułu Romany Więczaszek pt.” Sympatycy słowa i poeci”
Karolina siedziała obok mnie, gdy na spotkaniu Nauczycielskiego Klubu Literackiego w Opolu przypomniała z lekkim wyrzutem, żebyśmy zorganizowali corocznie spotkanie poetycko-muzyczne pt. „Wiersze pachnące jedliną”…
I organizujemy. Niestety, poetki Karoliny Turkiewicz – Suchanowskiej
nie ma już wśród nas. Odeszła w 2007 r. Zostawiła wiele książek poetyckich, utworów prozą, artykułów krytyczno-literackich. Zostawiła kawałek swojego serca, wszyscy ją wspominają jako wspaniałą poetkę i życzliwą osobę. Wspierała również nasze pierwsze kroki w Klubie Literackim „Brzeg”. Byliśmy dumni, gdy ze znajomymi po piórze przyjechała do Brzegu na wieczór z poezją.
W styczniu b.r. poeci i sympatycy słowa spotkali się w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej w Opolu.
Przywitały nas: Violetta Łabędzka – kierownik Działu Udostępniania, piękna choinka oraz muzyka z filmu „Amelia” wykonana na fortepianie przez Martę Juszkiewicz – uczennicę gimnazjum nr 7 , która kształci się także muzycznie.
Przewodnicząca klubu opolskiego Małgorzata Sobolewska powiedziała:
– Cykliczność spotkań pozwala uświadomić nieubłagane przemijanie czasu i kruchość naszego istnienia. Paradoksalnie umacnia nas w przekonaniach i słuszności naszych dążeń. Widzimy bowiem wartość słów, które zostały na papierze, a które istnieją, mimo tego iż ci, którzy je wypowiedzieli odeszli, bądź nie ma ich z nami z innych powodów. Oto możemy się cieszyć słowem, które ogrzewa nas i daje siłę do dalszej wędrówki, w czasie której spotykamy innych i możemy przekazać myśli tak sformułowane jak być może nikomu już nie da się ich wyrazić, ponieważ nadszedł inny czas i inna rzeczywistość nas otacza. Do dobrych wierszy można wracać bez końca, a także do sylwetek ludzi, którzy zostawili w nas najlepszą cząstkę siebie. Dlatego znowu witamy nowy rok poezją w aureoli tytułu „Wiersze pachnące jedliną”(Opole 2011) – nawiązała do tytułu zbioru wierszy autorów NKL pod redakcją Teresy Nietykszy. Książka zaczyna się mottem – wierszem Karoliny, który przeczytał jej syn Kordian Michalak, pracownik biblioteki, również poeta:
Wigilijne wspomnienia
Krajobrazy ruchome
w rytmie niepisanych wierszy
widnokręgi przymierza
wzroku z przestrzenią
wracają przypomnieniem
dawnej rozmowy przy
świątecznym stole
pachnącym jedliną
Ciche skrzypce
dawne jak czas
zaprzeszły
oczy domowników rozgrzane od blasku świec
Krajobraz dzieciństwa
jak kamyk strącony
toczy się łzą
wspomnienia
I oto w bibliotece przy wspólnym stole wspominaliśmy tych, którzy wiernie towarzyszyli nam przez długie lata: Zygmunt Dmochowski, Wiesław Malicki, Andrzej Pałosz. Wiersze nieżyjących autorów i swoje czytała T. Nietyksza. Sobolewska przedstawiała sylwetki pisarzy oraz dorobek twórczy. Spędziliśmy w życiu ze sobą wiele poetyckich chwil i jest coś magicznego w takich świątecznych spotkaniach, jednoczącego, trwałego. Jak mówi Zbigniew Herbert „Zasypiamy na słowach, budzimy się w słowach”. Zostawiamy po sobie znaki – słowa drukowane.
Swoje utwory prezentowali: Irena Bota, Renata Blicharz, Romuald Kulik, Wojciech Ossoliński Małgorzata Sobolewska, Piotr Żarczyński. Wierszem i pieśnią zakolędował Walter Pyka. Na wieczorze był też obecny Krzysztof Konarski. Byłam wzruszona liczną obecnością Opolan, więc wyraziłam im podziękowanie, a wierszami przywołałam wspomnienia z domu rodzinnego. Wojtek Idzik śpiewał grając na gitarze własne kompozycje; jest zarazem artystą plastykiem. Radośnie było w antrakcie spotkania, gdy mogliśmy sobie porozmawiać przy słodkościach i kawie, wznosząc toast za pomyślność w r. 2016. Do życzeń dołączył się dyrektor WBP Tadeusz Chrobak.
Czas rozpoczęcia nowego daje nadzieję na lepsze życie. Mówiliśmy, że wierzymy w moc sprawczą takich chwil, życzyliśmy sobie natchnienia.
tekst i foto: Romana Więczaszek – przewodnicząca Klubu Literackiego “Brzeg”