Olga Tokarczuk w Brzegu!
sierpień 31, 2014W środę Brzeg gości sławną pisarkę Olgę Tokarczuk. Spotkanie odbędzie się w Miejskiej Bibliotece Publicznej przy JPII, a organizatorem oprócz biblioteki jest Stowarzyszenie Żywych Poetów.
O. Tokarczuk to pisarka, eseistka, autorka scenariuszy, poetka, psycholog, laureatka Nagrody Literackiej Nike (2008) oraz wielu innych. W 2013 r. otrzymała nagrodę Vilenica, przyznawaną pisarzom z Europy Środkowej, jest autorką ok. czternastu dzieł.
Pisarka jest mi szczególnie bliska, ponieważ życie nasze związane jest z tymi samymi stronami. Pisarka mieszkala i uczyla sie w Kietrzu na Opolszczyźnie, potem przeniosła sie do Nowej Rudy. Obecnie mieszka w Krajanowie.
Tokarczuk ukończyła psychologię na Uniwersytecie Warszawskim, jako wolontariuszka opiekowała się osobami chorymi psychicznie. Po studiach pracowała jako psychoterapeutka w poradni zdrowia psychicznego w Wałbrzychu. Gdy zaczęła odnosić sukcesy literackie, całkiem poświęciła się pisaniu.
W Głuszycy (moja miejscowośc rodzinna) mieszka Stanisław Michalik – autor wielu publikacji historycznych i krajoznawczych o rejonie wałbrzyskim. I tu pochwalę się wiadomością szczególnie dla mnie miłą. Otóż, Michalik w 2012 r. wydał książkę „Głuszyckie kontemplacje. Czterdzieści opowieści o Głuszycy i okolicy”. Jest w niej rozdział, w którym autor pisze o poetach pochodzących z Głuszycy, cytując wiersze: Marka Juszczaka, Natana Tenenabuma i …moje. A w rozdziale „Gdzie jest Pietno, Śladami Olgi Tokarczuk” opowiada, jak w październiku 2007 r. był przewodnikiem dziennikarza Filipa Springera z Poznania, który pragnął odnaleźć miejsce, „gdzie słońce kryje się jesienią za górami i pojawia się dopiero na wiosnę”. Opis pochodzi z powieści Tokarczuk „Dom dzienny, dom nocny”. Niedawno ukazała się książka – album „Wałbrzyskie powaby” S. Michalika, bogato ilustrowana starymi pocztówkami oraz aktualnymi zdjęciami. W rozdziale „Na końcu świata” mamy obrazy ze świata pisarki, którą autor zna osobiście.
Panowie wędrowali po drogach, dobrze znanych Michalikowi, aż doszli do uroczego domu nad potokiem Jerzego Marszała, który ma tam otwartą pracownię. Jerzy jest mistrzem rzeźbiarskim, głuszyckim Nikiforem, który mówi, że słońce po zimie wita go pod koniec lutego i wtedy jego dusza budzi się do rzeźbienia. Byłam w tym świecie nad szemrzącym potokiem i patrzyłam, jak ze zwykłego kawałka pnia powstaje postać świętego. Wzięłam go ze sobą, stoi w moim ogrodzie i przypomina krainę, za którą tęsknię.
Filip Springer w otwartej pracowni Marszała poczuł, że znajduje się blisko odkrycia zagadki Pietna. Jeszcze kawałek drogi ze S. Michalikiem, skręt w Świerkach w prawo, serpentyny , a potem ukazuje się Krajanów. W nim dalej dziennikarz szukał śladów Pietna. Po powrocie tak napisał w artykule:
„Samego słońca jednak próżno szukać na niebie. W dolinie będzie od dawna panował cień. Wystarczy przejść „niezwykły, kamienny łukowaty mostek” i już będzie się w Pietnie…Gdzieś tu jest dom Olgi Tokarczuk…Dzwonię do Olgi.
– Mówiła pani, że Pietna nie ma, żeby go nie szukać?
– Znalazł pan? Prawda, że tam pięknie”.
Olga Tokarczuk jest związana również z Opolszczyzną, ponieważ prowadzi zajęcia z twórczego pisania na Uniwersytecie Opolskim. Spotkanie z nią będzie ciekawe i wyjątkowe.
Zapraszamy: Miejska Biblioteka Publiczna
środa, 3 września, godz. 18.00
napisała: Romana Więczaszek