Wadowice i Kraków – maj 2014
maj 15, 2014Nigdy nie byłam w tak magicznym miejscu. Wrażenia są niezapomniane, dzielimy się nimi dalej – telefonicznie i mailowo. Mówimy, że postęp techniczny przytłoczył człowieka i uzależnił, ale w tym przypadku, został on dobrze wykorzystany. Jesteśmy dumni jako Polacy, że to święte miejsce za sprawą Jana Pawła II, miejsce coraz liczniejszych pielgrzymek, jest po prostu piękne.
Z grupą poetów z Opolszczyzny byłam w Muzeum – Domu Rodzinnym JPII w Wadowicach.
Chodziliśmy jak urzeczeni z sali do sali, a w każdej czekały na nas nowe przeżycia duchowe, nowe obrazy. Nowoczesność: eksponaty w połączeniu z żywym obrazem, muzyką, 150 prezentacji multimedialnych. Jest to wystawa narracyjna pt. „Urodziłem się w Wadowicach”. Kamienica przy ul. Kościelnej 7 przeszła trwającą ponad trzy lata, gruntowną przebudowę. Muzeum liczy obecnie ok. 1000 m kw. , posiada cztery kondygnacje z niewielkim podwórzem. Autorami Domu Rodzinnego w Wadowicach są Barbara i Jarosław Kłaputowie – twórcy koncepcji m.in. Muzeum Powstania Warszawskiego.
Wszędzie lustra, ciekawie zaaranżowane ściany z pamiątkami, reflektory. Dzięki temu wszystkiemu – byliśmy z naszym Papieżem. Jego głos, muzyka, filmy, które każdy zwiedzający mógł sobie odtwarzać w dowolny sposób. Nad głowami fruwały gołębie, a barka – mieliśmy wrażenie, że popłynie razem z nami. Wzruszające pamiątki z życia Ojca Świętego, Jego pismo – kaligraficzne, jednak trudne do odczytania. I ta kropla krwi na garniturze człowieka z ochrony, i ten pistolet, z którego strzelał zamachowie, rzucony jak do piekieł, leżał po szklaną szybką na podłodze. Można było go deptać ze złości.
Muzeum Dom Rodzinny Jana Pawła II zostało utworzone w kwietniu 2010 r. jako wspólne działanie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Województwa Małopolskiego, Gminy Wadowice i Archidiecezji Krakowskiej.
Wcześniej istniało muzeum, które mieściło się na I piętrze, zawierało trzy pomieszczenia, było to mieszkanie, w którym urodził się Papież. Mieszkał tu osiemnaście lat, modlił się w kościele obok, obecnie podniesionego do rangi bazyliki. Rynek jest upiększony zielenią, fontannami, ławkami. Dużo miejsca do kontemplacji. I oczywiście, kremówki, które smakowały wyśmienicie.
………………………………………………………………………………………………………………….
Misterium Poetycko – Muzyczne Konfraterni Poetów odbyło się w eleganckiej sali Hotelu Europejskiego w Krakowie. Jacek Lubart-Krzysica, wielokrotnie współorganizator Najazdów Poetów na Zamek, przedstawiał autorów, którzy czytali swoje wiersze z nowej książki „Nareszcie wiosna”. Przyjechali z różnych stron, poeci z Nysy tradycyjnie przywieźli bochny pachnącego chleba. Dzielilismy się więc slowem i chlebem.
Dzieliliśmy się z poetami z Krakowa. Wiosnę z nami witali, czytając poezję – aktorzy Marta Klubowicz i Jan Monczka.
Wszyscy znają przeboje zespołu „Pod budą” - Ballada o ciotce Matyldzie, Ballada o drugim brzegu, Bardzo smutna piosenka retro – Kap, kap – płyną łzy, Nie przenoście nam stolicy do Krakowa. Ale nie wszyscy mieli okazję siedzieć blisko Andrzeja Sikorowskiego, słuchać go na żywo, a nawet zrobić sobie z nim zdjęcie…
Trudno mi było usnąć w nocy po tych wszystkich wrażeniach…
Romana Więczaszek