Bogusława i Albin Zalewscy na spotkaniu Klubu Literackiego

styczeń 6, 2014

KLUB LITERACKI „BRZEG” zaprasza
na spotkanie 10 stycznia o godz. 17.00,
sala ZNP na I piętrze ratusza brzeskiego.

logo-klub-literacki-kolorkontakt: 506 694 440, kontakt@klubliterackibrzeg.pl

Bogusława i Albin Zalewscy na Wzgórzu Uniwesyteckim w OpoluGośćmi będą Bogusława i Albin Zalewscy z Wrocławia, autorzy książki „Wiersze
i opowiadania” (Wrocław 2012)

 

 

Bogusława – kierowniczka pracowni krawieckiej Operetki Wrocławskiej (obecnie na emeryturze), jej pasją jest pisanie i recytowanie wierszy.
Albin – prawnik, były inspektor w Zarządzie Zakładów Karnych, pisze teksty piosenek, opowiadania, tłumaczy z j. francuskiego piosenki na j. polski, gra na gitarze.

Wstęp wolny! Możliwość nabycia książki B. i A. Zalewskich

 TWÓRCZOŚĆ:

Bogusława Zalewska
Zgorszenie

 Na jego kolanach siedziała szczęśliwa,
a razem liczyli lat ponad trzydzieści.
Ta scena dla ludzi była kłopotliwa
i można ją ująć w takiej opowieści.

 Chłopak i dziewczyna wciąż się całowali,
on z kolczykiem w uchu, z tatuażem ona,
a pasażerowie na nich spoglądali,
lecz starsza kobieta była tym zgorszona.

 Żenujący widok był dla niej udręką.
Zdarzają się takie obrazki czasami.
Zasłoniwszy zatem swoje oczy ręką,
patrzyła przez szpary pomiędzy palcami.

 

Albin Zalewski
Paczka

   Boże Narodzenie przywołuje mi na pamięć historię, która wydarzyła się w Kępnie, w moim rodzinnym mieście, kiedy to rozpoczynałem naukę w szkole podstawowej. Był to czas, w którym władza ludowa starała się utrzymywać dobre stosunki z Kościołem. Po prostu Kościół był wtedy potrzebny. Zaraz po wojnie w 1945 roku otwarto w Kępnie radiowęzeł. Na uroczystość jego uruchomienia zaproszono starostę, burmistrza, zastępcę szefa UB Żałopę, radzieckiego komendanta Charkiewicza oraz księdza Mariana Magnuszewskiego, który miał poświęcić to urządzenie. Ksiądz, nie szczędząc wody, pokropił radiowęzeł i spowodował pęknięcie jednej z lamp, uniemożliwiając nadawanie audycji dla całego Kępna przez pewien czas.

    Ksiądz Magnuszewski zapisał się bardzo dobrze w pamięci mieszkańców Kępna. Był więźniem obozu koncentracyjnego w Dachau. Jego imieniem nazwano ulicę, tuż przy probostwie.

    Bezpośrednio po wojnie szef UB, Hetman, rzeźnik z zawodu, brał ślub kościelny. W trakcie tej uroczystości zgasła świeca. Ludzie mówili, że to zły znak. Parę tygodni później zginął w zamachu w restauracji „Pod Łabędziem”.

    Dwa lata później stosunki pomiędzy władzą a Kościołem były jeszcze nie najgorsze, bo w grudniu pani nauczycielka powiedziała do dzieci: „Zbliża się Boże Narodzenie. Każdy niech przyniesie paczkę, którą  wymieni ze swoim sąsiadem z ławki”. Obok mnie siedział Janek. Pochodził z bardzo biednej rodziny. Paczka od niego była nad wyraz skromna. Ucieszyłem się z tego prezentu. Moja paczka, przeznaczona dla niego, miała większą wartość i zawierała cukierki w kolorowych, błyszczących papierkach, ciasteczka i pierniki. Janek zginął w pracy na torach. Zatrudniony był w pociągach zmechanizowanych.

    Na lekcję, w czasie której wymieniano prezenty, bardzo spóźniła się  Krysia. Trzymała w rękach dużą, kolorową paczkę z czerwoną kokardą. Wszyscy oniemieli z zachwytu, ale już po chwili okazało się, że ten prezent jest przeznaczony… dla niej.

…………………………………………………………………………………………………………………………

autorka wpisu: Romana Więczaszek