Danuta Kobyłecka: „Wpisane w moje trwanie” (2012)

listopad 17, 2012

„Przemijanie”
Czytam znaki wpisane w moje trwanie
Poddane doświadczeniu kolejnych
Darowanych lat

 Kolejnych trosk szczęść

 Kolejnych nadziei

 Z nicią czasu odkrywam
inne znaczenie poznanych już słów

 Patrzę inaczej na zaistniałość

 I kocham za samo istnienie

Wiersz napisała Danuta Kobyłecka, która niedawno miała prezentację nowej książki poetyckiej „Wpisane w moje trwanie” (Wyd. Niepubliczna Szkoła Podstawowa im. Jerzego Kozarzewskiego, Nysa 2012).  Spotkanie z udziałem licznie przybyłych poetów, mieszkańców Nysy i okolic, przedstawicieli władz i rodziny, odbyło się w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Nysie.

 Dla Autorki najważniejszy jest człowiek, toteż nie epatowała swoimi osiągnięciami, biogramem, publikacjami, etc. Rozmawiała po prostu ze swoimi odbiorcami, z serdecznością odnosząc się do każdego gościa. Na początku została przywitana przez dyrektorkę placówki Joannę Kanin, która patrząc na salę, z radością stwierdziła, że poezja jest jednak ludziom potrzebna. Wśród gości byli m.in.: naczelnik Wydz. Kultury Turystyki i Sportu UMG Nysa, poeci z NKL Opole R.Więczaszek, D. Hasiak, prezeska RSTK woj. opolskiego T. Hreczaniuk, prezeska Nyskiej Grupy Literackiej R. Mangold oraz poeci – członkowie tych organizacji.

D. Kobyłecka przeczytała kilka wierszy, również w towarzystwie poety z Ołomuńca prof. Frantiska Vseticki, który czytał tłumaczenia po czesku.

Muzycznie, grając na trąbce towarzyszył im nauczyciel Krzyszto Pięk z Niepublicznego Zespołu Szkół. Wieczór był urozmaicony pokazem filmu, na którym widniały słowa z wiersza w oprawie muzycznej Agnieszki i Andrzeja Wilczyńskich, opracowania graficznego dokonała córka poetki Agnieszka Kobyłecka (również w tomie). Płytka dołączona jest do książki. Organizaja medialna to dzieło Ewy Biernat.

Bohaterka wieczoru zakończyła wieczór wyznaniem, że jest szczęśliwa, czego szczerze życzy wszystkim przyjaciołom obecnym z nią, w tak ważnym dniu. Otrzymała śliczne róże od męża, a gdy publiczność biła brawo, para dała się ponieść muzyce i zatańczyła kilka taktów. Tomik D. Kobyłecka dedykuje swoim najbliższym.

 

Potem nadszedł  równie miły czas dla Autorki: wpisywanie dedykacji, przyjmowanie życzeń i kwiatów. Dużo gości zabrało głos, dzieląc się spostrzeżeniami na temat książki, taki dialog jest owocujący. W czytelni pachniało domowo, ciastkami korzennymi i dobrą kawą. Nie zabrakło winka, przy którym były życzenia dla Autorki.

Składem tomiku zajął się opolski poeta Zygmunt Dmochowski. Już pierwsze zapoznanie się z tomikiem przynosi obserwację, że prawie każdy wiersz traktuje o człowieku. W „Posłowiu  niekoniecznie krytycznym”  Marek Krassowski (Opole) pisze:

„W poezji D. Kobyłeckiej jest zgoda na miłość. Jest niezgoda na nienawiść. Taka jest poetka w swoim służeniu człowiekowi. Pokaż mi swoją duszę, a ja ci powiem, czy myślisz. Jeśli myślisz, to żyjesz. To apel do otaczających ja ludzi, czasem anonimowych, czasem jej znanych, mieszkających blisko lub nieco dalej. (…). Poetka szuka kontaktu z bliźnim. Podsuwa mu swoje widzenie rzeczywistości. każe mu krytycznie spojrzeć na otaczającą rzeczywistość. każe mu pomyśleć, jak ją zmienić, by nie stać w  bezruchu. Bo bezruch to śmierć. (…), namawia, abyśmy ostatnich chwil na ziemi nie marnowali na bezmyślne działania. Każe nam rozumieć nasz codzienny byt, jako wspaniały dar, jaki przypadł nam w udziale. A  że nadchodzi czas nieuchronnego pożegnania, to nic. Wszak gdzieś tam są nowe byty. Nieznane? Może jednak takie same, jak te obecne. A dziś…Pisze w wierszu „Przemijanie” :

 Patrzę inaczej na zaistniałość
I kocham za samo istnienie

/Marek Krasowski/

Autorka tekstu: Romana Więczaszek