Leszek ŻULIŃSKI o nowych wierszach R. Więczaszek
listopad 3, 2012 Pragnienie
Chłonę
aż do pełności,
do przepełnienia.
Pragnę być nasycona
zapachem świata.
Przytulam czoło
jak do brzozy.
Dopóki dzban
wodę nosi,
dopóty ja…
aut. Romana W.
Już pierwszy wiersz tego zbiorku sygnalizuje „energetyczność” i witalizm poetyckich projekcji Romany Więczaszek. Odbywa się w tych wierszach nieustanna wspinaczka ku różnym nadziejom życia, oczekiwaniu na spełnienie, ufności w ten ruch, jaki prowadzi nas ku eudajmonii. Francuzi nazywali to – za Henri Bergsonem – élan vital. Drugą cechą, jaka rzuca się w oczy, są toposy dzieciństwa i dorosłości – ta życiowa droga, która doświadcza nas i zmienia, dodając do plecaka doświadczeń nie tylko nowe drobiazgi, ale i ciężary.
W tej drodze poetka szuka wartości stałych i niezmiennych, tego, co jest sednem i drabiną wartości. Ta mała dziewczynka obecna w tych wierszach poznaje coraz bardziej zadziwiający świat – i w dużej mierze jest to doświadczenie nas wszystkich; jest to metafora sytuacji ogólniejszej i uniwersalnej.
Te wiersze trzeba czytać przede wszystkim jako „lirykę antynomii”, tu jest smutek i radość, ufność i lęk, nadzieja i obawa, zachwyt i niepokój, pewność i niepewność. Dużo jasnych stron, lecz nie aż tak jasnych, byśmy podczas lektury nie ocierali się o mrok. W sumie jednak widzę pogodę ducha w tym opisywaniu życia, losu, świata. Co najistotniejsze: poezja Romany Więczaszek jest wrażliwym wmyślaniem się w tajemnice egzystencji i przeznaczenia. Niech nas nie zwiedzie z pozoru „lekki” i estetyczny język – w nim kryją się pytania, jakie poezja powinna wiecznie, nieustannie zadawać życiu. I myślę, że to się jeszcze raz udało…
Leszek Żuliński
P.S. Wiadomości o L. Żulińskim – poecie i krytyku literackim znajdują się niżej. Zapraszam…
W notce autor mówi o nowych wierszach; książka poetycka jest w przygotowaniu.
Romana Więczaszek