Magdalena Wiącek – poetka z Opola

maj 9, 2012

 

 

 Ciasteczka Magdaleny

1 szklanka promieni zachodzącego słońca
2 szczypty buziaków ode mnie
3 łyżki skaczących zajęcy
szczypta soli do smaku

1 łyżka fruwających szpaków
½ łyżki kropel łez
2 szklanki spadających gwiazd
1 łyżka potu ze skroni
szczypta cukru dla osłody

2 łyżki miłej rozmowy
garść serdecznych pozdrowień

 smacznego

/”Z uśmiechem”, Konfraternia Poetów, XXIV Chleb Nadziei, Kraków 2012/

Magdalena Wiącek – ur. w Opolu, jest absolwentką Wyższej Szkoły Zarządzania i Administracji w Opolu. Ukończyła studia podyplomowe Informacji Naukowej i Bibliotekoznawstwa na Uniwersytecie Opolskim,specjalność – nauczyciel bibliotekarz.
W 2006 r. uhonorowano jej wiersz Anioł drukiem w IV Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim im. C.K. Norwida zorganizowanym przez Powiatową i Miejską Bibliotekę Publiczną im. H. Sienkiewicza w Pruszkowie.

Anioł

Trzyma księgę życia
Przekłada zapisane kartki
Zbiera ludzkie myśli
Błąkające się po świecie
Wrzuca do kufra wieczności
Zamyka kufer
Wyrzuca klucz
Skrzydłami przygarnia do siebie

Zadebiutowała wierszem Ziarnko trawy”w almanachu Konfraterni Poetów z Krakowa Wigilia słowa. W następnych wydaniach Konfraterni są jej wiersze, tytuły almanachów: Ile od siebie, Ojczyzny naszych serc, Kolęda bezdomnego, Smyczkiem i słowem, Ilu przyjaciół pozostało w wierszach, Świąteczne przesłanie, Świętość codzienna, Wspólnota Poezji. Wiersze publikowała w czasopiśmie Różaniec”
Jest uczestniczką corocznych spotkań Najazdu Poetów na Zamek Piastów Śląskich w Brzegu, a także warsztatów teatralnych Teatru Legion w Boryszynie, Bninie i Kórniku. Należy do sympatyków Klubu Literackiego „brzeg”
M. Wiącek ma przygotowaną do druku debiutancką książkę poetycką.

Myśli przewodnie Madzi:
,,Życie jest prawdziwą poezją a serce dopisze melodię „
,,Poezja zachowuje od zniszczenia tchnienie boskości
w człowieku”. /Percy Shelley
/,,Bo więcej waży jedna dobra strofa
Niż ciężar wielu pracowitych stronic”. /Czesław Miłosz/
 ,,POEZJA – wzruszenie i powiew, który w trzech kropkach mieszka za przecinkiem”.
/Czesław Miłosz/

 Mamie
Wracam pamięcią do dziecięcych lat
gdy tuliłaś mnie w swoich ramionach.
Śpiewałaś kołysanki do snu.

Gdy teraz czasem zamykam zaspane oczy
puszcza do mnie oczko cukrowy król i z piernika paź .
Nieśmiało uśmiecha się też królewna z marcepana.

 Pamiętasz mamusiu Wojtusia, tego z popielnika ?
On też przychodzi do mnie w snach .
Kłania się szarmancko i zaprasza do tańca.

A pamiętasz Clowna, o którym mi śpiewałaś?
Co miał takie czułe serce, był jak rozbity dzban.
Clown, zakochany Clown.

Czytałaś baśnie Braci Grimm.
Gdy nie chciałam jeść –
opowiadałaś bajkę o złotej rybce.

Gdy łzy kręciły się w oczach
dłońmi ocierałaś policzki.
Szeptałaś ciepłym głosem „ nie płakusiaj”

Brałaś do ręki gitarę, by śpiewać o czarnym baranie.
Teraz jesienią robimy kopczyki z kolorowych liści.
Przypominają mi czapeczki krasnoludków.

I to jest piękne w nas, że rozumiemy się bez słów.
Gdy moje serce łamie się w pół,
to Twoje przeszywa ból.

Dziękuję za każdy przeżyty razem dzień.
Za Twoją matczyną obecność.
I za krzątanie się rankiem po kuchni.

Czasem myślę, że może szukasz świerszcza ….
T
ego z kołysanki, który wieczorem zasnął w kominie.
 09.05.2011