ZMARTWYCHWSTANIE…
kwiecień 5, 2012Jan Rybowicz
„Pisać poezję”
Pisać poezję, znaczy – zmartwychwstawać.
Jak zmartwychwstaje nieustannie dzień.
Jak zmartwychwstaje uporczywie noc.
Pisać poezję – to bez końca żyć.
Pisać poezję, to znaczy płakać.
Płakać wewnętrznie – bez łez, bez łez.
Bez gniewnych gestów, pociągania nosem.
Płakać z uśmiechem tak smutnym jak klown.
Pisać poezję to znaczy umierać.
Niepostrzeżenie – bez skarg, bez skarg.
Bez gniewnych gestów, dostojnie jak drzewo.
Niknąć z uśmiechem spokojnym jak Bóg.
Pisać poezję, znaczy – zmartwychwstawać.
Jak zmartwychwstaje nieustannie dzień.
Jak zmartwychwstaje uporczywie noc.
Pisać poezję – to bez końca żyć.
Żyć tu i teraz, i przedtem, i potem.
Żyć, już przed życiem, i po życiu żyć.
Żyć umierając i umierać żyjąc.
Płakać z uśmiechem, śmiejąc się przez łzy.