Kolędowanie w Muzeum Wsi Opolskiej – Muzykująca Rodzina Kosińskich i ich goście

grudzień 18, 2011

W języku polskim nazwa kolęda występowała  rzadko. Inne stosowane nazwy, to: kantyczka, kantyka, symfonia, pieśń. Kolęda pojawiła się w twórczości ludowej jako pieśń noworoczna związana z  życzeniami pomyślności w nowym roku, później stała się utworem bożonarodzeniowym.
Już starożytni Rzymianie za Juliusza Cezara używali słowa: KALENDE. Wielką popularność w Polsce odniosła kolęda w XVII w., wtedy to powstała  „Bóg się Rodzi” Franciszka Karpińskiego,  z muzyką Karola Kurpińskiego. Najsławniejszą jednak jest „Cicha noc”, stworzona przez autorów z Austrii, przetłumaczona na 300 języków świata. W okresie baroku wytworzył się typowo polski rodzaj: pastorałka. W XIX w. pojawiła się kolęda patriotyczna, potem legionowa i żołnierska.

 

Tak oto w skrócie można prześledzić historię kolędy, którą przedstawił Eugeniusz Elerowski – dr historii, poeta, literat, muzyk, pasjonat góralstwa i szerzenia kultury. Przyjechał aż z Sieradza na wieczór kolęd dn. 16 grudnia pt. „Nasz wsiowy Pon Jezus…” do Muzeum Wsi Opolskiej. Organizatorem spotkania było muzeum,  Marian Kosiński (prezes stowarzyszenie Autorów Polskich oddz. L. Brzeski) i jego Muzykująca Rodzina. Do podzielenia się poetyckim słowem zaproszeni zostaliczłonkowie i sympatycy Klubu Literackiego Brzeg i Nauczycielskiego Klubu Literackiego z Opola.

 


Z Brzegu wiersze pachnące świętami mówili: Romana Więczaszek, Sonia Falińska, Stanisław Przybyło, który również zaśpiewał kolędę. Był z nami Stanisław Włostowski polonista, metodyk, pasjonat literatury, sympatyk naszego klubu. Daniela Przybyło recytowała bardzo starą kolędę z XVI lub  XVII, co było niezwykle ciekawe ze względu na język staropolski, uświadomiło nam łączność z tradycją.
Tacy pasjonaci jak Marian Kosiński umieją i pragną dbać o tradycję. Program był starannie przygotowany, zawierał bogaty repertuar kolęd śpiewanych ponadto przez Dorotę Łaskarzewska, Elżbietę Kosińską, Lidię Hajtałowicz.


Wieczerzę poetycko – muzyczną przeżywał z nami niezwyczajnie ktoś wyjątkowy – Edmund Wnukowski z Magnuszowic, człowiek sprawny inaczej – niewidomy muzyk grający na trąbce.

.Nie wolno w poszanowaniu  tradycji zapominać o młodym pokoleniu, dlatego mini koncert na organach dał młody muzyk Filip Hajtałowicz.  E. Elerowski śpiewał również współczesne utwory, przy akompaniamencie swojej gitary. Wzruszająca była „Pastorałka oświęcimska” , przywodząca wspomnienia zawsze tragiczne dla Polaków i innych narodowości. Na końcu spotkania autor przemienił się w górala i świetną gwarą, na wesoło złożył świąteczno – noworoczne życzenia. Powiastkę  pt. „Nasz wsiowy Jezus” też po góralsku, grając na okarynie, rzekł M. Kosiński.  Odbyło się także wspólne śpiewanie kolęd i nauka wynalezionej przez muzyka z Lewina pieśni „Światło nad Betlejem”.

Na wigilijnym stole stawiamy puste nakrycie dla tych, „…którzy są z nami, choć w innej postaci. Którzy odeszli, po to, aby żyć. Po ich głosach wciąż drży powietrze…”. To była chwila zadumy o tych, których już nie ma wśród nas.

W sali urządzonej jak ludowy dom polski, wszyscy czuli się rodzinnie, za co dziękował Kosiński dyrekcji muzeum i obecnym paniom z Działu Udostępniania i Edukacji. Choinka przystrojona  ręcznie wykonanymi łańcuchami i innymi ozdobami, pod którą były prawdziwe prezenty dla dzieci, jak drewniany motylek i rozmaite zabawki, przypominały tkliwe chwile z lat młodości.  Łączył na duży stół, przykryty białym wykrochmalonym obrusem, spod którego pachniało siano. W blasku świec i starego pieca, na którym gospodynie zaczęły przygotowywać wieczerzę, pachniało Wigilią.

– Kolęda ma być radością, wyrażam serdeczność za wspólne kolędowanie. Przygarniam do serca we wspólnocie w tym radosnym dniu – powiedział. M. Kosiński.

 

 

Razem zaśpiewano kolędę  „Cicha noc”, po czym były życzenia, podziękowania i łamanie się opłatkiem.
Szkoda tylko, że w tej nastrojowej uroczystości, przy wspólnym stole w Muzeum Wsi Opolskiej, w imprezie, która odbywa się co rok, uczestniczyło tak niewiele gości.

 

aut.: Romana Więczaszek

 Artykuł (skrócony) ukazał się w Gazecie Brzeskiej,
nr 1, 11 stycznia 2012, www.gazetabrzeska.eu