ROTA Marii Konopnickiej
sierpień 21, 201115 lipca minęła kolejna rocznica pierwszego publicznego wykonania „Roty” Marii Konopnickiej. Z całą mocą zabrzmiała, gdy podziwialiśmy niedawno rekonstrukcję bitwy pod Grunwaldem, z którym to wydarzeniem związana jest historia pieśni. Warto przypomnieć genezę tego niezwykłego utworu.
Był rok 1910 r. W Krakowie trwały przygotowania do obchodów 500 – lecia zwycięstwa nad Krzyżkami. Uroczystość miała wzmocnić ducha narodowego Polaków pod zaborami. Ważnym wydarzeniem miało być odsłonięcie pomnika grunwaldzkiego, na którego powstanie Ignacy Paderewski wydatkował prawie cały swój majątek. Uroczystość przygotowywano z dużym rozmachem. Oprawę muzyczną powierzono kompozytorowi o międzynarodowej sławie, Feliksowi Nowowiejskiemu, który znał utwór Konopnickiej, gdyż ukazał się on drukiem w czasopiśmie „Przodownica”. Dedykowany został przez poetkę „ludowi śląskiemu”. Utwór był zamówiony przez inne czasopismo „Gwiazda Cieszyńska” (w Cieszynie mieszkał syn pisarki, u niego często bywała), ale do dziś nie wiadomo, dlaczego wydrukowany został w innym piśmie. Rok 1908 to czasy nasilonej germanizacji w Wielkopolsce, czyli na ziemiach zaboru pruskiego. Konopnicka przeżywała zaborczą ekspansję, strajk dzieci we Wrześni z powodu wycofania j. polskiego nawet z lekcji religii, była oburzona na Prusaków za rugowanie i wywłaszczanie Polaków z rodowitych ziem, znała dzieje Wojciecha Drzymały. Zapewne miała świadomość ważności utworu, którym pragnęła wywołać jedność Polaków w walce o polskość we wszystkich zaborach. Praca nad utworem trwała dość długo, pisarka dokonywała licznych poprawek, czego wynikiem powstał wiersz znakomity w formie i treści.
Wiersz tak się spodobał F. Nowiejskiemu, że postanowił do niego napisać muzykę. Gdy opus 38 numer 2 był gotowy, udostępnił go publiczności. Pierwszy raz pieśń została wykonana przez krakowski chór „Sokół” na wieczornicy z okazji powstania styczniowego i zachwyciła słuchaczy. Ale prawdziwe jej zwycięstwo ku sławie miało miejsce na wspomnianej wyżej uroczystości odsłonięcia pomnika Władysława Jagiełły – pomnika grunwaldzkiego, kiedy to pieśń śpiewaną przez sześciuset osobowy chór podchwycił tłum, liczący ok. sto tysięcy ludzi. Dlatego „Rota” zwana była na początku „Hymnem Grunwaldzkim”.
Kilka lat później, w czasie I wojny światowej stała się najpopularniejszą pieśnią patriotyczną, a emigracja uznała ją za swój hymn. Gdy Polska odzyskała niepodległość, pieśń kandydowała do miana hymnu państwowego. W 1927 ks. Aleksander Piotrowski napisał do melodii Nowowiejskiego „Rotę katolików”: Nie rzucim Chryste, świątyń twych…
Fenomen „Roty” trwa niezmiennie od ponad 100 lat! Jest częściej wykonywana niż nasz hymn państwowy. Wystarczy przeżyć zbiorowe śpiewanie pieśni, żeby się przekonać, że jest w niej jakaś niezwykła siła, która napawa nadzieją i mocą śpiewających.
Słowa „ Roty”, wersja ze zbiorów Muzeum M. Konopnickiej w Żarnowcu
NIE RZUCIM ZIEMI SKĄD NASZ RÓD,
NIE DAMY POGRZEŚĆ MOWY,
POLSKI MY NARÓD, POLSKI LUD,
KRÓLEWSKI SZCZEP PIASTOWY.
NIE DAMY BY NAS ZNIEMCZYŁ WRÓG!
TAK NAM DOPOMÓŻ BÓG!
DO KRWI OSTATNIEJ KROPLI Z ŻYŁ
BRONIĆ BĘDZIEMY DUCHA,
AŻ SIĘ ROZPADNIE W PROCH I W PYŁ
KRZYŻACKA ZAWIERUCHA.
TWIERDZĄ NAM BĘDZIE KAŻDY PRÓG.
TAK NAM DOPOMÓŻ BÓG!
NIE BĘDZIE NIEMIEC PLUŁ NAM W TWARZ,
NI DZIECI NAM GERMANIŁ!
ORĘŻNY WSTANIE HUFIEC NASZ,
DUCH BĘDZIE NAM HETMANIŁ.
PÓJDZIEM, GDY ZABRZMI ZŁOTY RÓG.
TAK NAM DOPOMÓŻ BÓG!
NIE DAMY MIANA POLSKI ZGNIEŚĆ,
NIE PÓJDZIEM ŻYWO W TRUMNĘ
NA POLSKI IMIĘ, NA JEJ CZEŚĆ
PODNOSIM CZOŁA DUMNE:
ODZYSKA ZIEMIĘ DZIADÓW WNUK.
TAK NAM DOPOMÓŻ BÓG!
Wszystkich zainteresowanych literaturą zapraszamy do kawiarenki Klubu Literackiego „Brzeg”, która jest czynna w pierwsze piątki miesiąca od godz. 17.00 ( po wakacjach 2 września), sala ZNP, I piętro, ratusz, Sukiennice 2, tel. 506 694 440, 77 416 36 58 (ZNP).
Więcej o działalności klubu na stronie: www.klubliterackibrzeg.pl
ZAPRASZAMY!