Pierwsze spotkanie w Nowym Roku!

styczeń 5, 2011


PIERWSZE SPOTKANIE KLUBU LITERACKIEGO „BRZEG”
W NOWYM ROKU!

odbyło się w piątek, 7 stycznia,godz 17.00, ul Sukiennice 2, ratusz, sala ZNP

Było SZAMPAŃSKO, SŁODKO I POETYCKO!

Na kartkach widniały życzenia Jana Chmiela – muzyka, poety z Cieszyna, kierownika zespołu Tryton, który był z nami na wieczorze kolęd w Lewinie Brzeskim.

 

„Noworoczne winszowanie”

„ Szczyńścio, zdrowio w Nowym Roku
winszujmy wóm szczerze.
Niech na każdym waszym kroku
Pónbóczek was strzeże.


Żebyście byli zdrowi wiesieli,
jako w niebie anieli.
(…) By wóm niczego nigdy nie brakło,
światło miłości nigdy nie gasło.
Żeby gaździnka gazde miała rada
i nie smykała się po sómsiadach.
Niech mu co wieczor łóżeczko rozściele
i niech se przajóm nie jyny w niedziele.

Gazda niech gospode z daleka łomijo,
by już wincyj grajcarów tam nie przepijoł.
Niech raczyj mie ciepnie jaki grosz do kapsy,
żebych nie musioł wyjyżdżać na saksy”.

Dzieliliśmy się swoimi strofami oraz innych poetów. Wiersze czytali: Halina Sonia Falińska, Romana Więczaszek, Leszek Pabisiak.

Niektórzy poeci są blisko nas, w Popielowie mieszka Walter Pyka, którego bardzo chcielibysmy gościć w Brzegu. To aptekarz, który o sobie mówi, że „chciałby leczyć ludzkiego ducha” i „w razie bólu jeden wiersz”.  Na spotkaniu czytalismy jego wiersze z tomu „Przejaśnienie”. Wspominaliśmy maturzystkę Wiolę Sandurską, która rozpoczęła posługę Bogu (jest w zakonie), Zdzisław Herman przekazał przez szefową klubu życzenia, jest chory, ale nadal tworzy, bo jak mówi „musi, gdy mu coś w duszy gra”.

„Ilu przyjaciół zostało w wierszach” – w tomiku wydanym prze Konfraternię Poetów z Krakowa, pod przewodnictwem Jacka Lubarta- Krzysicy, znalazły się wiersze nieżyjących już poetów związanych z Opolszczyzną i Krakowem i obecnych (m.in. Romany W.). Poeci czytali swoje wiersze w listopadzie w Krakowie w ramach Najazdu Poetów na Zamek Piastów Śląskich. Utwory poetów, których już nie ma wśród nas, czytała wówczas Anna Dymna.

Róża Malczewska, jak zwykle czymś nas zaskoczyła. Tym razem nową fryzurą i nowymi wiadomościami z literatury. Przypomniała, że minęło 20 lat od śmierci Jana Rybowicza – literata z Koźla na Opolszczyźnie. Ten niepokorny poeta pisał ciekawe wiersze, niektóre są piosenkami Starego Dobrego Małżeństwa.

 

Szampanem wnieśliśmy toast za zdrowie WSZYSTKICH ZNAJOMYCH KLUBU i udany literacki rok!!!