SPOTKANIE MIKOŁAJKOWE w Klubie Literackim „Brzeg”

grudzień 13, 2010

Wszyscy dorośli byli kiedyś dziećmi…

Dorosłe dzieci też lubią otrzymywać prezenty od św. Mikołaja. Taki dzień wówczas pachnie dzieciństwem, dobrym domem rodzinnym, który jest przez wszystkich chętnie wspominany. Antoine de Saint- Exupery rzekł w Małym Księciu: „Przecież wszyscy dorośli byli kiedyś dziećmi. (Ale niewielu pamięta o tym)”. Gdy artysta – twórca pielęgnuje w sobie wrażliwość dziecka, jeśli potrafi się ciągle dziwić i odkrywać świat na nowo, jest nadzieja, że będzie lepszym, niż ten, który tego nie potrafi.Ile w naszych serach mamy z dziecka, przekonaliśmy się na Mikołajkowym Spotkaniu w naszym klubie. Żeby otrzymać paczkę, trzeba było powiedzieć wierszyk – swój lub innego autora. Odczuwaliśmy radość z małych rzeczy i szczerość.

Wiersze z dzieciństwa i nie tylko, mówiły:

Krysia Łaszewska, Lucyna Ścisłowicz, Stasia Cierpisz, Róża Malczewska. Słuchaliśmy i wspominaliśmy opowieści spod świątecznej choinki, a Mikołaj wręczał słodkie upominki (tu podziękowanie dla władz Związku Nauczycielstwa Polskiego/ zarząd o/ Brzeg).

Zapomnieliśmy trochę o symbolice świąt, a więc odbyło się krótkie przypomnienie:
Wigilia – słowo z j, łac. ozn. czuwanie
gwiazda betlejemska ma pomagać w powrotach do domu
światełka, lampki – bronią dostępu złym mocom
jabłka na choince (zwłaszcza rajskie)- przywołują zdrowie, urodę
orzechy– oznaczają dobrobyt, siłę
łańcuchy – wzmacniają rodzinne więzy
dzwonki – głosza dobre nowiny
anioły– prośba, żeby opiekowały się domem
żywe drzewko – symbol Chrystusa, źródło życia

Była wśród nas młodzież:  Paulina Mirowska, Kinga Jakubów, Monika Barabasz. Taki kontakt ożywia atmosferę, dziewczyny pokazały nam inne widzenie świata, wskazały na to, o czym, my dorośli zapominamy. Za prezentację wierszy otrzymały także upominki.

I ja jak dziecko pochwaliłam się niespodziankami mikołajkowymi. Otóż, otrzymałam książkę i kartkę z życzeniami od Eugeniusza Tkaczyszyna – Dyckiego poety z Warszawy, który dostał w ubiegłym roku Nagrodę Nike. Prosi o mój tomik….Przeczytałam klubowiczom kilka utworów poety, stwierdziliśmy, że to wyjątkowa poezja.

Rozczytał się w niej zwłaszcza Jędrzej Sadłoń i zamiast swój tekst, przeczytał E. Dyckiego. Zaplanowaliśmy, że będziemy mówić o wierszach tego autora na najbliższym spotkaniu.

Dostałam też w prezencie tłumaczenie swojego wiersza na j. czeski. Dokonał tego prof. literatury z Ołomuńca Frantisek Vsieticka, coroczny gość Najazdu Poetów na Zamek Piastów Śląskich.

 

 

 

„Neumím”
Neumím psát o velikosti
o velkých lidech tohoto světa
o štítu tak vysokém
že není pro mne
Neumím popsat neutronovou částici
která v prostoru vytvořila díru
A prostor jsi stvořil Bože
tak velký
že se slov nedostává

Proto se tisknu
do Tvé náruče
tak velké
až nechápu


Leszek Pabisiak był na Misterium Chleba tegorocznego Najazdu, z inspiracji tym wydarzeniem powstał wiersz: Mistrz Piekarnictwa

Jest w Brzegu mistrz piekarnictwa – pan Józef Kostrzewa.
Polubiłem zapach i smak jego chleba.
Wypieka chleb doskonały – na każdy świąteczny stół.
W powietrzu zapach wspaniały: maku, kminku i ziół.
Głodne dzieci zjedzą wiele,
Pączków i bułeczek z serem.
Ludzie bezrobotni, biedni,
Muszą zjadać chleb powszedni.

I choćby tego nie chcieli,
Jedzą – co im MOPS przydzieli.


Sonia Halina Falińska, od niedawna w naszych szeregach, ma zawsze na poczekaniu jakiś tekst, potrafi go stworzyć w drodze na imprezę. Założyła nawet zeszyt, żeby twórczość nie umykała.


Stwierdziliśmy, że święta są bogate w uczucia, powinniśmy okazywać je prawdziwie, jak dzieci. Nie wstydzić się przyznać do słabości i umieć skryć się w ramionach zaufanej osoby.

 

Tego życzymy wszystkim w okresie przedświątecznym,

ŚWIĄTECZNYM

i poświątecznym!