„Wiosenny spacer w kręgu słowa i muzyki – spotkania w Szczawnie Zdroju, Jedlinie Zdroju, Głuszycy i Wałbrzychu!
kwiecień 18, 2010„Głos Głuszycy„- marzec 2010: „Romana będzie u nas na wiosnę”.
W Zespole Szkół i Publicznym Gimnazjum w Głuszycy zagości w drugiej połowie kwietnia Romana Więczaszek, znana już nam autorka pięknych wierszy o naszym mieście. W obydwu szkołach spotka się z nauczycielami i młodzieżą zainteresowanymi poezją i sztuką pisania wierszy.
Tegoroczne „wiosenne spotkania z poezją” zapowiadają się atrakcyjnie. Będą to spotkania kameralne przy herbacie i ciastku, z towarzyszeniem gitarzysty, a zarazem wykonawcy poezji śpiewanej. Obok młodzieży szkolnej uczestniczyć w nich mogą wszyscy mieszkańcy chętni posłuchać muzyki i wierszy, porozmawiać z poetką, zwłaszcza że ma ona wielu przyjaciół w Głuszycy, bo przecież wywodzi się z naszego miasta.
Dla Gimnazjum będzie to szczególna okoliczność, bo Romana uczęszczała do tej szkoły w latach dzieciństwa i zachowało się w jej pamięci wiele wzruszających wspomnień.
Dziś Romaną możemy się szczycić, bo jej wiersze cieszą się coraz większym uznaniem znawców poezji, krytyków literackich i wrażliwych na piękno słowa odbiorców .
Żeby nie być gołosłownym, przytoczę najświeższe opinie i recenzje uczestników lutowego spotkania autorskiego Romany Więczaszek w Klubie Muzyki i Literatury we Wrocławiu:
Fragmenty wypowiedzi Zbigniewa Kresowatego – literata, ikonopisty, krytyka literackiego:
– Dziś sztuka i poezja są bardzo potrzebne, bo w obecnych czasach posługujemy się obrazkami, a słowa idą w cień. Spotykamy się w klubie, który działa już 50 lat. Jest to szczególne miejsce, zawierające piękne eksponaty, przyciągające ludzi, którzy mają coś do powiedzenia.
– Ten wieczór, to nostalgiczny come back Romany. We Wrocławiu studiowała, tu zaplanowała życie osobiste, tu pisała zapewne wiersze, które długo nie mogły się wydobyć z szuflady. Nie miały po prostu czasu.
– Poznałem twórczość R. Więczaszek, jej otoczenie i zapewniam, że jest to prawdziwa poezja. Jest to poetka, która stoi twardo na ziemi. Widziałem mieszkających obok jej domu parę kloszardów, borykających się z ogromnymi problemami. Romana honoruje te osoby, pomaga im. Proszę sobie wyobrazić, jakie metamorfozy poetka przechodzi każdego dnia! Stąd te wiersze są pewnym katharsis, zatrzymują nas na chwilę w świecie, który coraz bardziej przyspiesza. Powinniśmy wszystko uczynić, żeby dopuścić taką poezję do głosu. Polecam poezję Romany – dla poszukiwania sacrum. W jej tomikach jest godność, szacunek dla człowieka, są watki humanistyczne.
– Powrót do miłości i natury są nam potrzebne, i taka jest poezja autorki. Mówi o przyrodzie, o boleści – ale radosnej. Romana ciągle się dziwi (wiersz „Podziw i zrozumienie”), budzi się z naturą, opiekuje się chorą matką, dając miłość również kotu. Tadeusz Różewicz powiedział, że trzeba mieć odwagę, żeby dziś mówić o pięknie.
– Tomiki Romany są dobrze wydane: „Krąg” jest związany z przyrodą, „Spacery wierszem zawierają wiersze bardziej ogarniające – doświadczone. Zdradzę tajemnicę, że powstaje nowy tomik.
Prezes Fundacji Polskie Gniazdo, Marian Jakubiszyn:
– Jestem z Fundacji Polskie Gniazdo i wszystko, co polskie, jest mi drogie. W tym klubie cztery razy gościł Edward Stachura, mój przyjaciel, który – uważam – miał szansę na Nagrodę Nobla. W dzisiejszym świecie goniącym za dobrami materialnymi, pani pisze wiersze piękną „naturalszczyzną”, jest w nich szacunek do przyrody, do człowieka. Po każdym wierszu mógłbym namalować obraz.
– Romana jest dla mnie życiodajną brzozą, która nakarmiła nas dzisiaj życiodajną poezją. Jestem zauroczona spotkaniem – powiedziała Barbara Pawlak – szefowa Saloniku Literackiego na Świebodzkim. Pochodzę z Nowej Rudy, to niedaleko Głuszycy. Też wyrosłam w krajobrazie, gór i brzóz, mam sentyment do tych drzew. – Dlaczego w twoich wierszach występują brzozy?
W wywiadzie, którego udzieliła autorka Markowi Perzyńskiemu – dziennikarzowi „Niedzieli”, historykowi, który wydał kilka książek związanych w Dolnym Śląskiem ,rozmawiała o Głuszycy, Osówce, o ludziach znanych dziennikarzowi, m.in. o byłym burmistrzu Stanisławie Michaliku, który jest założycielem atrakcji turystycznej, Tajemniczego Podziemnego Miasta Osówki, historykiem, znawcą przyrody, obecnie głównym redaktorem czasopisma Głos Głuszycy, promującego Brzeg, twórczość R. Więczaszek i Klubu Literackiego „Brzeg”.
Romana Więczaszek nie wstydzi się swego pochodzenia z Głuszycy, dla niej jest to miejsce najpiękniejsze na świecie. Tu ujrzała światło dzienne, tu spędziła najszczęśliwsze lata dzieciństwa i młodości, tu wkroczyła w świat dorosłych. Nic w tym dziwnego, że chce tu przyjeżdżać. Ceńmy ją za to, że wspomnienia z tych lat utrwala w strofach wierszy i że swą miłością i tęsknotą do stron rodzinnych chce się z nami podzielić.
Stanisław Michalik