O poezji miłosnej i erotykach- wieczór Klubu Literackiego, luty

luty 8, 2009

2-serca 

POECI! NIE BĄDŹCIE CYMBAŁAMI!

 Każda epoka wykształciła swój własny styl liryki erotycznej, zależny od charakterystycznego odczuwania dla danej epoki. Inne są wiersze miłosne Jana Kochanowskiego, inne Marii Jasnorzewskiej – Pawlikowskiej. Dlaczego? Bo na przestrzeni wieków zmieniają się poglądy filozoficzne, konwencje obyczajowe.  Autorzy żyją w swoich środowiskach, z których każde posiada odmienną kulturę i język.

 Przykładem jest wpływ filozofii na erotyki w romantyzmie. Wyrażały one najczęściej nieszczęśliwa miłość z powodu złego losu, była to miłość zbuntowana, np.  u Goethego: uczucie bardzo silne, tragiczne.

 Zależność od kultury środowiska ukazują erotyki Andrzeja Morsztyna. Wyrastają one z życia dworskiego, utrzymane są w tonie konwersacji, często są komplementem dla adresatki. Podobną więź ze środowiskiem mają ludowe pieśni miłosne.

Poeci z epoki sentymentalizmu ukazują miłość jak sielankę, przeżywanie jest miękkie i delikatne.

Wraz z epoką zmienia się norma intymności. Poeci awangardy krakowskiej mówili o wstydliwości uczuć, dążyli do dyskrecji. Nasza „polska Safona” Maria Pawlikowska – Jasnorzewska w czterech wersach oddaje ogrom uczuć, to mistrzyni zwięzłości. Nie można jej zarzucić, że pisze „kobieco”, pisze po prostu po ludzku, prostym językiem, osobistym i dokonuje cudu. Jest oryginalna.

mcj043712800001Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

Kto chce, bym go kochała

Kto chce, bym go kochała
nie może być nigdy ponury
i musi potrafić mnie unieść
na ręku wysoko do góry.
Kto chce, bym go kochała
musi umieć siedzieć na ławce
i przyglądać się bacznie robakom
i każdej najmniejszej trawce.
I musi też umieć ziewać
kiedy pogrzeb przechodzi ulicą
gdy na procesjach tłumy
pobożne idą krzyczą.
Lecz musi być za to wzruszony
gdy na przykład kukułka kuka
lub gdy dzięcioł kuje zawzięcie
w srebrzystą powłokę buka.
Musi umieć pieska pogłaskać
i mnie musi umieć pieścić
i śmiać się, i na dnie siebie
żyć słodkim snem bez treści
i nie wiedzieć nic, jak ja nie wiem
i milczeć w rozkosznej ciemności
i być daleki od dobra
i równie daleki od złości.

Bolesław Leśmian  z kolei uczynił z miłości siłę rzeczywiście napędzającą „Słońce i inne gwiazdy”. Siłą nie tylko obecną w życiu ludzkim, ale i poza nim – w całym świecie.  „Dwoje ludzieńków”

Często w duszy mi dzwoni pieśń, wyłkana w żałobie,
O tych dwojgu ludzieńkach, co kochali się w sobie.
Lecz w ogrodzie szept pierwszy miłosnego wyznania
Stał się dla nich przymusem do nagłego rozstania.
Nie widzieli się długo z czyjejś woli i winy,
A czas ciągle upływał – bezpowrotny, jedyny.
A gdy zeszli się, dłonie wyciągając po kwiecie,
Zachorzeli tak bardzo, jak nikt dotąd na świecie!
Pod jaworem – dwa łóżka, pod jaworem – dwa cienie,
Pod jaworem ostatnie, beznadziejne spojrzenie.
I pomarli oboje bez pieszczoty, bez grzechu,
Bez łzy szczęścia na oczach, bez jednego uśmiechu.
Ust ich czerwień zagasła w zimnym śmierci fiolecie,
I pobledli tak bardzo, jak nikt dotąd na świecie!
Chcieli jeszcze się kochać poza własną mogiłą
Ale miłość umarła, już miłości nie było.
I poklękli spóźnieni u niedoli swej proga,
By się modlić o wszystko, lecz nie było już Boga.
Więc sił resztą dotrwali aż do wiosny, do lata,
By powrócić na ziemię – lecz nie było już świata.

 Są wiec erotyki, które straciły aktualność, są takie, które pozostają nadal żywe np. Petrarki, J. Kochanowskiego, B. Leśmiana, M. Pawlikowskiej.

 J. Kochanowski
„Do miłości"
Matko skrzydlatych Miłości,
Szafarko trosk i radości,
Wsiądź na swój wóz uzłocony,
Białym łabęciom zwierzony!
Puść się z nieba w snadnym biegu.
A staw się na wiślnym brzegu,
Gdzie ku twej cci ołtarz nowy
Stawię swą ręką darnowy.
Nie dam ci krwawej ofiary,
Bo co mają srogie dary
U boginiej dobrotliwej
Czynić i światu życzliwej?
Ale dam kadzidło wonne,
Które nam kraje postronne
Posyłają; dam i śliczne
Zioła w swych barwach rozliczne.
Masz fijołki, masz leliją.
Masz majeran i szałwiją,
Masz wdzięczny swój kwiat różany,
To biały, a to rumiany.
Tym cię błagam, o królowa
Bogatego Cypru, owa
Abo różne serca zgodzisz,
Abo i mnie wyswobodzisz.
Ale raczej nas oboje
Wzów pod złote jarzmo swoje;
W którym niechaj ci służywa,
Póki ja i ona żywa.
Przyzwól, o matko Miłości,
Szafarko trosk i radości!
Tak po świecie niechaj wszędzie
Twoja władza wieczna będzie!

 

 Jak pisać erotyki, aby kształtować uczuciowość człowieka współczesnego? Oto jest pytanie! A czasy obecne nieciekawe: wytarły pojęcie miłości, doprowadziły do spowszednienia. W dobie zalewającej nas golizny i seksu w reklamach, filmach, prasie, miłość utożsamiana jest z flirtem, chucią, popędem… W wierszach mnóstwo seksu, wyuzdania, brutalności… Moim zdaniem, to erotyki (współczesne), a ja bym wolała czytać WIERSZE MIŁOSNE, wszak poezja ma oddziaływać na wrażliwość.

Dawni chrześcijanie pojmowali miłość inaczej: jako DOBRO, którym należy się obdarzać. Oj, jak tego nam brakuje…

Święty Paweł w „Hymnie o Miłości” pisał : „Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, / a miłości bym nie miał, / stałbym się jak miedź brzęcząca / albo cymbał brzmiący”.

 

Romana Więczaszek