„Szukam obrazów wśród niepokojów”- wiersze o Brzegu i nie tylko
sierpień 16, 2008ROZMOWA Z BOHATEREM POWIEŚCI A. DE SAINT- EXUPERY’EGO w: Gazeta Brzeska, nr 16, sierpień 2008
Mały Książę: – Wiesz…gdy się jest bardzo smutnym, lubi się zachody słońca…
– Tak, miło jest na nie patrzeć. Słońce nazywane jest gospodarzem nieba. Taką rolę pełni w „Panu Tadeuszu” A. Mickiewicza, ale też urozmaica, nadaje kolorystyki. Jego czerwona tarcza rozświetla pięknymi kolorami wszystko, co znajduje się na ziemi. Jest też organizatorem pracy, elementem nadającym sens życiu:
U niego ze dniem kończą pracę gospodarze.
Pan świata wie, jak długo pracować potrzeba;
Słońce, Jego robotnik, kiedy znidzie z nieba,
Czas i ziemianinowi ustępować z pola.
– Rankiem już nie będzie mi smutno! Pojawi się znów słońce, obudzi do życia i doda sił.
– W poezji to częsty motyw. Zajrzyj do tomiku „Szukam obrazów wśród niepokojów (Klub Literacki, ZNP Brzeg, 2008). Wszyscy autorzy przynajmniej jeden raz odwołują się do słońca.
Wschód wiążą z ożywieniem, jak u Z. Hermana, który mówi o wzajemnej inspiracji wynikającej z przynależności do grupy literackiej („Brzeskie pióro”). Lub w wierszu „Przebudzenie” W. Sandurskiej: Promienie słońca padają na twarz/ Zmęczone oczy otwiera ten blask/ Budzi do życia rozbudzony ptak/ Radosnym śpiewem. Słońce dodaje energii, która sprawia, że nawet pajęczyna w rogu pokoju wygląda jak tęcza (R. Wieczaszek: „Istota miłości”). Ciepłe promienie uleczą nawet i duszę: Wygrzałam ją w blasku/lazurowego słońca/i taka gorącą/włożyłam w serce kamienia… (S. Migoń). A. Mrozowska uważa, że nie istnieje miłość bez słońca: Czy wiesz, że w twoich oczach/wschodzi Zielone Słońce…Uśmiecha się/i jest ze mną stale…./Twoje słońce/ w dziwnych oczach. („Zielone słońce„).
– Wiem, wiem, pisarz Honoriusz Balzac powiedział: Czym jest słońce dla ziemi, tym miłość dla duszy. A Friedrich Schiller radzi: Trwaj tylko w słońcu, bo nic pięknego nie rośnie w ciemności.
– Jesteś bardzo mądry mój Mały Przyjacielu. Odwiedziłeś przecież wiele planet.
– Wiem też, że słońce to nadzieja. Jak u Jana Kochanowskiego, gdzie jest elementem przyrody, który działa optymistycznie na człowieka: Nie porzucaj nadzieje,/Jakoć sie kolwiek dzieje:/Bo nie już słońce ostatnie zachodzi,/A po złej chwili piękny dzień przychodzi.
– Bardzo cenimy twórczość tego poety. Wszak to on w poemacie „Satyr albo dziki mąż” wspomina Brzeg: Nie masz dziś w Polszcze, jeno kupce a rataje,/To nawiętsze misterstwo, kto do Brzegu z woły,/ A do Gdańska wie drogę z żytem a z popioły. W naszym almanachu każdy rozdział opatrzyliśmy cytatem J. Kochanowskiego.
-Wiesz, co mnie najbardziej pociąga na waszej planecie? Otóż, tysiąc czterysta czterdzieści zachodów słońca w ciągu dwudziestu czterech godzin!!!
– Zachody słońca są najpiękniejsze nad Odrą, tam gdzie Zamek Piastów Śląskich w Brzegu. O nich możesz poczytać w naszym zbiorku poezji. Proszę, weź tomik na pamiątkę…
Uwaga! Tomik „Szukam obrazów wśród niepokojów” do nabycia w księgarni brzeskiej „Wiedza”.