„SZUKAM OBRAZÓW WŚRÓD NIEPOKOJÓW”- PROMOCJA TOMIKU KLUBU LITERACKIEGO BRZEG

kwiecień 1, 2008

„Brzeg ma swoich piewców” Gazeta Brzeska nr 7, kwiecień 2008

Rozmowa z Romaną Więczaszek, redaktorką tomiku wierszy brzeskich poetów „Szukam obrazów wśród niepokojów”

 Przykro mi, że nie mogłem skorzystać z zaproszenia i osobiście uczestniczyć w wieczorze promocyjnym pięknej książeczki brzeskich twórców. Cenię sobie ogromnie znajomość z Panią, jako osobą dla której Głuszyca była i pozostała w pamięci „gniazdem rodzinnym”, jak również to, że w tomiku wierszy sławiących piastowski Brzeg nad Odrą, znalazły się również Pani wiersze, reminiscencje z lat dzieciństwa i młodości w maleńkiej Głuszycy.

promocja-szukam-51

Przyznam się, że dla mnie miasto Brzeg jest również  sentymentalnym, miłym sercu wspomnieniem, bo w tym mieście uczyłem się przez trzy lata w Liceum Pedagogicznym. Wiersze zebrane w tomiku pełne przywiązania i miłości do tego miasta są mi szczególnie bliskie, a Pani miniaturowy wierszyk „Legenda”, zawiera wszystko, co w tej sprawie można powiedzieć. Jak doszło do wydania almanachu? Czyj to był pomysł, jak długo trwały prace przygotowawcze i wydawnicze?

– Posłużę się wypowiedzią W. Gombrowicza, którą zamieściłam w słowie wstępnym do wydania: „Nie można walczyć z tym, co dusza sobie wybierze”. Zapragnęliśmy dialogu z odbiorcą, a nie ma innego sposobu jak wydanie książki. Jesteśmy zdania, że poeci nie powinni pisać tylko dla poetów! Dlatego wybraliśmy teksty, które powinny trafić do czytelnika w różnym wieku. Myśleliśmy o brzeżanach lubiących swoje miasto: są wiersze związane z Brzegiem, zamieściliśmy poza tym tekst narracyjny o walorach miasta. Są wiersze poruszające uczucia, niektóre można wykorzystać w różnych okolicznościach (miłość, święta, pory roku). Nie zapomnieliśmy o najmłodszych czytelnikach. Pracowaliśmy z zapałem od lata ubiegłego roku, zajęłam się redakcją i korektą. Ofiarnie pomagała nam Małgorzata Kościńska, pani grafik. Wykonała skład, projekt okładki oraz ilustracje. Już  na początku stycznia tomik był w naszych rękach.

promocja-szukam-15

Można się spodziewać, ze Wasza inicjatywa spotkała się z zainteresowaniem władz miejskich, a także innych brzeskich placówek kultury, bo adresowana jest do szerokiego odbiorcy.

– Rzeczywiście spotkała się z zainteresowaniem, ale takim, które ostudziły inicjatywę klubu na przyszłość (w kwestii promocji miasta). Wdzięczni jesteśmy brzeskiemu Zarządowi ZNP, który  pokrył koszt grafiki książki. Również  dziękujemy Wydziałowi Promocji Urzędu Miasta i burmistrzowi Wojciechowi Huczyńskiemu za piękny list: „(…) informuję, że możliwością współuczestniczenia jest objęcie wydania patronatem Burmistrza oraz zakup 150 egzemplarzy gotowego wydania tomiku (…). Mam nadzieję, że ta współpraca przyczyni się do promocji, rozwoju i krzewienia kultury lokalnej naszego miasta, a tym samym zachęci wielu mieszkańców Brzegu do angażowania się w sprawy naszej małej Ojczyzny- miasta Brzeg”. Niestety, do dziś urząd nie zapłacił drukarni, bo tak długo trwają prace w urzędzie nad przygotowaniem dokumentów. Resztę kosztów (które wzrosły, gdyż wydanie książki to nie to samo co wydrukowanie) dawno pokryliśmy i martwimy się, że opieszałość wydziału źle świadczy o naszym klubie na przyszłość. Jednak prawdziwym szokiem była odpowiedź Burmistrza na nasze pismo dotyczące wieczoru promocyjnego: „(…) nie wyrażam zgody w związku z brakiem zabezpieczonych środków w budżecie”. Nasze marzenia o dużej imprezie w Sali Stropowej okazały się niemożliwe, sprawy reklamy wieczoru również. Ostatecznie spotkanie odbyło się w Miejskiej Bibliotece Publicznej im. ks Ludwika, przy ul. Jana Pawła II, która za darmo użyczyła nam czytelnię. promocja-szukam-24

Jakie ma Pani wrażenia? Kto był organizatorem spotkania? Jakie było zainteresowanie władz miejskich, samorządowców, ludzi kultury wieczorkiem promocyjnym, kto był zaproszony i  kto w nim uczestniczył?

– Cieszyliśmy się, że byli z nami członkowie rodzin, przyjaciele i znajomi. Zabrakło miejsc siedzących! Wcześniej sami wydrukowaliśmy zaproszenia i plakaty, które zawisły w Brzegu dzięki dyr. BCK Adamowi Bubiłkowi. Roznieśliśmy i wysłaliśmy pocztą ok. 100 zaproszeń. Przybyli ludzie, którzy docenili nasz trud: dyrektor Muzeum Piastów Śląskich Paweł  Kozerski, prezes ZNP Barbara Mrowiec, radni miasta: Andrzej Ogonek, Jan Pikor, członkinie Uniwersytetu Trzeciego Wieku, instruktor Dorota Herman, przedstawiciele szkół. Przedstawiliśmy program, w którym recytowali swoje wiersze starsi i młodzi poeci: Z. Herman, S. Migoń, A. Mrozowska, J. Sadłoń, W. Sandurska i ja.

promocja-szukam-32

Cytowaliśmy też wiersze nieobecnych; A. Bilońskiego i K. Ostrowskiej. O nastrojowe tło muzyczne zadbała młodzież, grając na gitarach i śpiewając. Dołączyli tym razem A. Kamizelich i O. Cieślak. Sprawdziło się, że poezja wywołuje emocje, gdyż recytację czasami wspomagały łzy wzruszenia. Ale uśmiechów też było wiele. Program odbył się na tle ciekawej, 7 metrowej scenografii autorstwa M. Kościńskiej. Pochwaliliśmy się dobrą recenzją naszej książki napisaną przez  literatkę, prof. z uniwersytetu. Pokryliśmy koszt małego przyjęcia, które pomogły przygotować panie z biblioteki oraz matki, które poezję osłodziły ciastami. Nasza autorka ilustracji do tomiku podarowała zakładki do książki, a koleżanka z klubu pamiątkowe emblematy. Jesteśmy wdzięczni kwiaciarni i Jadwidze Czuj za wiosenne kwiaty, które były pięknym prezentem dla wielu gości. Dziękujemy również dyrekcji PSP nr 5 za wypożyczenie sprzętu nagłaśniającego. Jak widać, organizacją całości zajęliśmy się sami, z czego jesteśmy dumni. Żal tylko, że jeżdżąc na spotkania autorskie do bibliotek w Opolu obserwujemy inne realia, lepsze.

promocja-szukam-29

Ukazanie się tomiku wierszy, tak mocno związanego z rodzinnym gniazdem, wyrosłego na jego gruncie i dodającego mu splendoru, nie zrobiło, jak widać większego wrażenia na osobach i instytucjach zajmujących się kulturą w mieście. Czy pojawiły się jakieś inne propozycje dotyczące rozpowszechnienia książki (w szkołach, w bibliotekach), projekty spotkań autorskich, imprez promocyjnych itp.?

– Smutno autorom, że nikt z urzędu nie przybył na spotkanie, nie podziękował za wiele godzin pracy pełnej pasji! Promocja była niedawno, więc na razie nie mamy propozycji upowszechnienia publikacji.  Pomyślimy nad tym sami,  na razie książka jest dostępna w księgarni „Wiedza” w Brzegu, a jak wykorzysta ją miasto nikt nas nie poinformował.  

Czy po tych doświadczeniach Romana Więczaszek nie spocznie na laurach, czy spodziewa się dalszego wsparcia swoich koleżanek i kolegów z Klubu Literackiego, czy można spodziewać się nowych pomysłów  i inicjatyw?

– Mam nadzieję, że zawieją nam w końcu dobre poetyckie wiatry w Brzegu. Mimo wszystko odczuwam dużą radość z ukończenia dzieła, a przeciwności losu są po to, żeby je pokonywać. Z nowymi doświadczeniami narodzą się nowe twórcze pomysły, na pewno.

Stanisław Michalik
redaktor nacz. „Głosu Głuszycy”