KLUB LITERACKI „BRZEG” zaprasza na promocję tomiku

styczeń 23, 2008

POEZJA TO DOTYK SŁOWA” Gazeta Brzeska nr 2, 23 stycznia 2008

 Dotknęłam ją nareszcie! Naszą książkę pachnącą drukiem: „Szukam obrazów wśród niepokojów”- zbiór wierszy poetów należących do  Klubu Literackiego działającego przy ZNP w Brzegu. Wiersze do tomu wybrali: Antoni Biloński, Zdzisław Herman, Sara Migoń, Anna Mrozowska, Krystyna Ostrowska, Jędrzej Sadłoń, Wioleta Sandurska, Romana Więczaszek. Autorka opracowania graficznego Małgorzata Kościńska,okladki-zestawienietrzymając tom w ręku, stwierdziła: Cieszę się, dziś słowo ciałem się stało.

 Zaczęło się od marzenia, potem przyszła ochota na urzeczywistnienie, które jest potwierdzeniem na konieczność dotarcia do odbiorcy, na zaistnienie specyficznego dialogu, w którym nadawca- poeta przekazuje swoje  przeżycia w celu wywołania emocji u czytelnika. Aby cel był osiągnięty, nie ma innej drogi, jak wydrukowanie książki! Ktoś powie: przecież można skorzystać z drogi elektronicznej! Owszem, ale nic nie zastąpi bezpośredniego kontaktu z dziełem. Ten dotyk jest magią, pozwala na zatrzymanie się w dowolnym momencie, pozwala na powracanie do ulubionych fragmentów. Tradycyjna potrzeba czytania będzie zawsze najważniejsza. Dlatego we wstępie do almanachu napisałam: Wiemy , że wtedy dzieje się źle, gdy poeci piszą tylko dla poetów. My chcemy być inni, chcemy dotrzeć do każdego odbiorcy, a najbardziej cenimy rodaka brzeżanina- bez względu na wiek. Mamy nadzieję, że książka przyda się w procesie edukacyjnym, a także trafi do serc i umysłów czytelników, nie tylko z Brzegu.

 A tak w ogóle…gdyby Adam nie dotknął Ewę (a może odwrotnie, kto ich wie?), nie byłoby nas. Nie byłoby naszego tomiku. W czasie kataklizmów, do których zaliczamy też wojny, w schronach przytulali się do siebie całkiem obcy ludzie!  W chwili bojaźni dotyk jest najważniejszy. I co ciekawe, zawsze w takich momentach ludzie wracają do pierwszych i prymitywnych dla ssaków odruchów, czyli szukają otuchy w bliskości ciał.

W powieści „Spóźnieni kochankowie” William Wharton przedstawia pełną i bogatą miłość, w której jeden z partnerów jest niewidomy. Ręce, wykształcone w kierunku zmysłu dotyku, stają się oczami. Pozwalają malować mistrzowi piękniejsze obrazy. Miłość nie potrzebuje oczu.

Albo „Samotność w sieci” Janusza Wiśniewskiego. Słowami wystukanymi na klawiaturze komputera bohater „dotykał” partnerkę. Kochankowie przeżyli wspaniałą miłość, z czego wynika, że słowami zdecydowanie można zastąpić zapach i dotyk.

Dla poety tworzywem także jest słowo. Dzięki pracy nad nim powstaje obraz poetycki, intymne wyznanie, metaforyczne przekazanie „ja” lirycznego. Poeta odbiera rzeczywistość wieloma zmysłami: patrzy, słucha, smakuje, dotyka…Tak powstały nasze wiersze, które umieściliśmy w kilku częściach.

 Książka zaczyna się od wierszy poświęconych Wielkiemu Polakowi Janowi Pawłowi II. Wśród nich znajduje się utwór powstały dość  ciekawie. Uczestnicy otrzymali na spotkaniu  zdania, które należało dokończyć, np. Ojcze Święty dałeś mi…Wypowiedzi ubrałam rytmicznie, zwersyfikowałam i narodził się  wiersz, w którym każdy ma swój udział.

Następny rozdział dotyczy miasta Brzeg, a zaczyna się od wersów Jana Kochanowskiego, który w poemacie „Satyr” wspomina nasze miasto. W tekście mówiącym o walorach i historii Brzegu wykorzystałam fragmenty z prac promocyjnych brzeskiego historyka Andrzeja Peszki. Wszystkie następne części zaczynają się od cytatów Jana z Czarnolasu, a wprowadzają: Zimę, Wiosnę, Lato, Jesień. Wiersze dotyczą ulotnych chwil, przeżyć, obrazów i odnoszą się do różnych sytuacji, takich jak:  święta, rocznice, uroczyste dni i te całkiem zwyczajne. W zbiorze panuje duża różnorodność, dzięki czemu każdy czytelnik znajdzie coś dla siebie. Nie brakuje elementów satyrycznych, dotyczących naszej rzeczywistości.

Jak ważny jest zmysł dotyku dla poety?  W naszym tomiku są wiersze, które oprócz wykorzystania innych zmysłów,  skupiają się na dotyku. Te właśnie szczególnie mocno  nasycone są emocjami. Jak nietrudno się domyślić, dotyczy to głównie liryki miłosnej. W wierszu „Grona uczuć” Sary Migoń  słowo dotknij jest motywem przewodnim: (dziewczyna) dotyka białej róży, prosi kochanka: Dotknij ją! Niech choć raz zazna wzlotu(…) Dotknij mnie!/ Dotknij!/ Chcę choć raz musnąć Twą duszę(…). W innym wierszu tej autorki: (liść) muskał/ inną część mojego ciała/ żółty pieścił kark/ Zielony przylgnął do ust/ Pomarańczowy namiętnie/ Całował me piersi(…), z utworu „Taniec”. Anna Mrozowska podkreśla znaczenie kontaktu w tańcu: Tango/ kraino marzeń i snów/ Gdzie uniesienie soczystego uśmiechu/ zamyka się w ramionach partnera… („ Niemy krzyk dusz”).

 Ale dotyk to nie tylko miłość partnerska. Pięknym uczuciem jest miłość rodzicielska, dotyk matki ma cechy terapeutyczne, o nim pamięta się całe życie. Przykładem jest wspomnienie z dzieciństwa mojego autorstwa pt. „Na pasterkę”: (…) czuję do dziś/rękę/ w rękawiczce o jednym palcu/ wsuniętą w ciepłą dłoń/ mamy. I mimo, że w utworze grają też inne zmysły, tę cudowną dłoń matki pamiętam do dziś…

Czasami matka umiera zbyt wcześnie, Zdzisław Herman prostymi słowami  mówi o żalu dziecka, które tęskni za przytulaniem się do mamy. Wspomnienie dotyku jest przejmujące, tym bardziej, że przecież dziecko widzi, jak (…) Kotka tuli swe kocięta,/ W dnie powszednie i też w święta(…)-z wiersza „Mateusz”.

Dotyk matki oraz radość pierwszego przytulenia przy narodzinach wspomina Krystyna Ostrowska w wierszu „Mama”: Serce w sercu zabiło, serce sercu dało żyć./ To matka./ Radość życia, świata dotyk./ To ja.

 I wreszcie, potrzebę dotyku odczuwamy w chwili zagrożenia oraz osamotnienia. Mocno na czytelnika działają te wyznania, które zostały poparte tym ważnym  elementem odbioru rzeczywistości: Gdyby tylko można było/ wtulić się w kogoś gdy źle/ i dobrze nawet/ Bez słów wypowiedzieć wszystkie troski i radości (…)- pisze Anna Mrozowska w utworze „Gdyby”. Potrzebę dotyku między partnerami w chwili zwątpienia zauważa Jędrzej Sadłoń:   (…) czekając niczym para emerytów (…)/ trzymając się za ręce dla otuchy(…)– wiersz pt. „Prosta historia” lub u tego samego poety wyznanie, że można podążać bez butów jak biedak, lecz: (czasie) weź mnie za rękę, niech pójdę boso (…) w wierszu „Gdzie jesteś”.

 Dotyk jest początkiem wszystkiego, jest bardzo ważny. Zapraszamy w lutym na spotkanie promocyjne z naszym tomikiem. Pragniemy, aby nasze słowo  dotknęło czytelnika i pozostało w nim na dłużej.

 ……………..

„Szukam obrazów wśród niepokojów”. Almanach Klubu Literackiego ZNP w Brzegu. Redakcja, kompozycja zbioru: Romana Więczaszek. Opracowanie graficzne i ilustracje: Małgorzata Kościńska. Brzeg 2008

 Romana Więczaszek